Putin: Rosja potępia przemoc w Syrii, ale...

Putin: Rosja potępia przemoc w Syrii, ale...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władymir Putin, fot. Wprost
Premier Władimir Putin oświadczył, że Moskwa potępia przemoc w Syrii, jednak występuje przeciwko ingerowaniu w sytuację w tym kraju. Oznajmił też, że w Rosji nie wolno dopuścić do takich wydarzeń, jak te, które zachodzą w krajach Bliskiego Wschodu.
- Oczywiście potępiamy wszelką przemoc bez względu na to, która ze  stron się do niej ucieka. Jednak nie można zachowywać się jak słoń w składzie porcelany. Trzeba pozwolić ludziom, by sami decydowali o swoim losie. Owszem, pomagać, podpowiadać, może gdzieś coś ograniczać, by zwaśnione strony nie miały możliwości używania broni, ale nie ingerować - powiedział premier na spotkaniu ze  zwierzchnikami tradycyjnych religii Federacji Rosyjskiej.

"Kult siły wyszedł na pierwsze miejsce"

Putin spotkał się z nimi jako kandydat w wyznaczonych na 4 marca wyborach prezydenckich. Spotkanie odbyło się w Monastyrze Daniłowskim w  Moskwie, siedzibie zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi prawosławnej Cyryla. Za religie tradycyjne w FR uważa się prawosławie, islam, judaizm i buddyzm. Szef rządu podkreślił, że w Rosji nie wolno dopuścić do takich wydarzeń, jak te, które zachodzą w krajach Bliskiego Wschodu. - W poprzednim dziesięcioleciu na świecie kult siły wyszedł na pierwsze miejsce. Musi to niepokoić. Cieszę się, że zwracacie na to uwagę. W każdym razie nie  wolno nam dopuścić do czegoś takiego u nas - oświadczył Putin.

Reżim w Libii wątpliwej jakości

Nawiązując bezpośrednio do sytuacji w Libii, premier zauważył, że po obaleniu Muammara Kadafiego w niektórych miastach dochodzi do "strasznych zbrodni". - Jednak nikt o tym nie mówi, jakoś o tym zapomniano - dodał. - Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jakiej jakości był reżim w  Libii. Wiele o tym mówiono. Wszelako dzisiaj nie wiedzieć czemu nikt nie  pokazuje, nie mówi o tym, co się dzieje w Syrcie i innych miastach, które popierały byłego przywódcę Libii - powiedział rosyjski premier.

W FR po grudniowych wyborach parlamentarnych, które opozycja uznała za sfałszowane na korzyść kierowanej przez Putina partii Jedna Rosja, doszło do wielotysięcznych wystąpień rozsierdzonych obywateli. Domagali się nie tylko powtórzenia wyborów do Dumy Państwowej, ale również przeprowadzenia reform politycznych i odejścia Putina. Ten po marcowych wyborach prezydenckich chce wrócić na Kreml. Opozycja zapowiedziała kontynuowanie protestów.

Podczas spotkania z premierem patriarcha Cyryl ocenił, że Putin ma największe szanse na objęcie urzędu prezydenckiego.

pap, ps