Rząd nie radzi sobie z rebelią. W Syrii masowe protesty

Rząd nie radzi sobie z rebelią. W Syrii masowe protesty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dziesiątki tysięcy Syryjczyków demonstrowało w całym kraju przeciwko reżimowi (fot. EPA/JAMAL NASRALLAH/PAP)
Dziesiątki tysięcy Syryjczyków demonstrowało w całym kraju przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada mimo wzmocnionych sił bezpieczeństwa i ostrzału miejscowości pozostających pod kontrolą rebeliantów.
Mobilizacja ludzi nastąpiła, jak pisze AFP, gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ zaapelowała do władz w Damaszku o  wstrzymanie operacji militarnych najpóźniej do 10 kwietnia, jak się zobowiązały, i do opozycji - o zrobienie tego samego w ciągu 48 godzin od spełnienia przez władze swych zobowiązań. Zgromadzenia odbyły się także w innych miejscowościach, o czym poinformował przewodniczący

Syryjskiego Obserwatorium ds. Praw Człowieka z siedzibą w Londynie Rami Abdel Rahman. Antysadatowscy aktywiści mówią też o "masowej obecności sił bezpieczeństwa" w różnych miejscach, gdzie zazwyczaj gromadzą się demonstranci. Lokalne komitety koordynacyjne (LCC), które organizują w terenie ruch protestu, podały, że siły bezpieczeństwa strzelały w piątek do  manifestantów w Dumie (na północ od Damaszku), w Hamie (środkowa Syria) i  w Idlibie (w północno-zachodniej części kraju).

Damaszek zobowiązał się do wycofania wojsk z zajętych miast do 10 kwietnia, lecz obserwatorzy przypominają, że wielokrotnie łamał przyrzeczenia. Przedstawiciel dyplomacji amerykańskiej Mark Toner oświadczył, że USA nie widzą żadnych oznak podporządkowania się oddziałów Baszara el-Asada planowi pokojowemu wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana. Syryjska opozycja wyraża taki sam sceptycyzm.

Rada Bezpieczeństwa ONZ wyznaczyła nieprzekraczalny termin zaprzestania wszelkich działań wojennych w Syrii: do 10 kwietnia rząd powinien wycofać żołnierzy z miast i obie strony będą miały 48 godzin na  zakończenie wszelkich działań zbrojnych. Według Syryjskiego Obserwatorium ds. Praw Człowieka w wyniku konfliktu wewnętrznego w Syrii zginęło ok. 10 tys. ludzi.

ja, PAP