Prądem w NATO

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czescy policjanci zatrzymali anarchistów, którzy przygotowywali się do przerwania dostaw prądu w czasie szczytu NATO w Pradze.
Grupa tzw. darkerów specjalizowała się przede wszystkim w  wywoływaniu spięć w energetycznych liniach wysokiego napięcia. "Terroryści" - jak napisała o nich agencja CzTK - podobne spięcia wywołać chcieli także w czasie szczytu NATO.

"Po pierwszych przesłuchaniach jest jasne, że zatrzymani chcieli ugrupowaniom anarchistycznym pokazać co potrafią" - powiedział w  wypowiedzi dla Czeskiego Radia jeden z policjantów prowadzący śledztwo w sprawie.

Jego zdaniem, w razie powodzenia akcji darkerów, dostaw prądu mogłoby być pozbawione nie tylko Centrum Kongresowe, gdzie odbywać się mają główne obrady szczytu, ale także praskie metro, kluczowe dla funkcjonowania komunikacji miejskiej, która podlegać będzie ogromnym ograniczeniom w okresie spotkania Sojuszu.

Darking - to powstała na przełomie 2001 i 2002 roku czeska "zabawa", którą jej uczestnicy uważają za adrenalinowy sport. Prezentowany jest on nawet na stronach internetowych, gdzie twierdzi się, iż "nie ma niczego piękniejszego, niż wybuch i  skrząca się kula na słupie wysokiego napięcia".

W czasie praskiego szczytu NATO oczekiwane są protesty głównie lewicowych radykałów. Demonstrujących może być w sumie 12 tysięcy osób, m.in. ze Słowacji, Polski, Niemiec, Austrii, Danii, Włoch, Hiszpanii i Stanów Zjednoczonych.

Zdaniem ekspertów czeskiego MSZ, do Pragi na akcje protestacyjne wybierają się także członkowie neofaszystowskich organizacji z  Rosji i z Serbii. Aby wjechać do Czech mieszkańcy Serbii i Rosji potrzebować będą jednak wiz.

Największym zagrożeniem będzie przede wszystkim obecność członków świetnie zorganizowanych organizacji: włoskiej "Ya Basta", międzynarodowej "Black Bloc" oraz brytyjskiej "WOMBLES". Członkom tych nastawionych przede wszystkim na udział w walkach ulicznych organizacji na wjazd do Czech wystarczy tylko paszport.

sg, pap