- To w tym porzuceniu, w tym braku otwarcia na wymiar nadprzyrodzony leży serce kryzysu, raniącego Europę, który jest kryzysem duchowym i moralnym. Człowiek uważa, że ma tożsamość, spełnioną po prostu w nim samym - ocenił papież. - Dziedzictwo duchowe i moralne, w którym znajdują się korzenie Zachodu i które stanowią jego życiodajne soki, dzisiaj nie jest już więcej postrzegane w swych głębokich wartościach do tego stopnia, że nie widzi się w nim wymogu prawdy - dodał.
Benedykt XVI przestrzegł, że także żyzna ziemia narażona jest w ten sposób na to, że stanie się "niegościnną pustynią, a dobre ziarno zostanie stłamszone, zdeptane i utracone".
Papież przypomniał wizytę Jana Pawła II w Nowej Hucie podczas jego pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 roku. Benedykt XVI podkreślił, że rejon ten postrzegano jako "miasto bez Boga". - Dopiero upór robotników doprowadził do tego, że najpierw postawiono tam krzyż, a potem kościół - dodał następca polskiego papieża. Przytoczył jego wygłoszone tam wówczas słowa, że to „od krzyża w Nowej Hucie zaczęła się nowa ewangelizacja" oraz apel: "Zbudowaliście kościoły. Wypełnijcie życie swoje Ewangelią".
zew, PAP