Przyszłość Francji? Francuzi są pesymistami

Przyszłość Francji? Francuzi są pesymistami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francois Hollande (fot. EPA/EMILIO NARANJO/PAP) 
Aż 68 proc. Francuzów jest "bardzo" lub "raczej" pesymistycznych w sprawie przyszłości swojego kraju - wskazuje sondaż instytutu Ifop. Ostatni raz tak silny pesymizm odnotowano w 2005 roku, kiedy sondaż został przeprowadzony po raz pierwszy.

To najwyższy poziom pesymizmu we Francji na początku kadencji nowego prezydenta. Francois Hollande objął swój urząd w maju i od tego czasu jego popularność, w związku z pogłębiającym się kryzysem gospodarczym, systematycznie spada. Jak wskazuje sondaż Ifop, tylko 34 proc. Francuzów wierzy, że rząd zdoła uporać się z bezrobociem, a 20 proc. - że zdoła poprawić ich siłę nabywczą.

"To pierwszy raz, gdy niepokoje są tak silne na początku kadencji prezydenckiej" - podkreśla Ifop, komentując badanie, opublikowane w niedzielnym wydaniu gazety "Ouest France". W miniony piątek Hollande przyznał publicznie, że obecny kryzys gospodarczy jest "nadzwyczaj poważny". Zapewnił, że najpilniejszym priorytetem jego rządu jest walka z bezrobociem, wynoszącym obecnie 10 proc., najwyższym od ponad 13 lat i rosnącym nieprzerwanie od kilkunastu miesięcy.

Z kolei premier Jean-Marc Ayrault przyznał, że prezentowana dotąd oficjalna prognoza przyszłorocznego wzrostu gospodarczego na poziomie 1,2 proc. może zostać nieco obniżona. W analogicznym momencie kadencji poprzedniego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, w 2007 roku, pesymizm wyrażało 50 proc. Francuzów. Tegoroczny sondaż wskazuje, że pesymizm jest wysoki - na poziomie 58 proc. - nawet wśród zwolenników socjalistów, czyli partii Hollande'a.

W 2005 roku, pod koniec kadencji prezydenckiej Jacquesa Chiraca, pesymizm wyrażało 70 proc. Francuzów, a więc zaledwie dwa punkty procentowe mniej, niż obecnie. Tegoroczny sondaż przeprowadzono wśród 1004 osób w dniach 30-31 sierpnia.

ja, PAP