Putin o wyroku Pussy Riot: dostały to, czego chciały

Putin o wyroku Pussy Riot: dostały to, czego chciały

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władimir Putin (fot. EPA/SERGEI ILNITSKY/PAP) 
Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin oświadczył, że sąd w Moskwie postąpił słusznie, skazując trzy członkinie punkrockowej grupy Pussy Riot na dwa lata pozbawienia wolności w kolonii karnej.

Putin powiedział to w specjalnym programie telewizji NTV poświęconym 60-leciu szefa państwa. - To słuszne, że je aresztowano. I to słuszne, że sąd podjął taką decyzję. Dlatego, że nie można podważać podstaw moralności i niszczyć kraju. Co nam wówczas zostanie? - oznajmił prezydent. - Moja pierwsza reakcja była taka, że poprosiłem wiernych, by im wybaczyli. Myślałem, że na tym się skończy. Jednak sprawa trafiła do sądu, który wlepił im po dwa lata. Nie mam z tym nic wspólnego. Dostały to, co chciały - dodał Putin.

17 sierpnia Chamowniczeski Sąd Rejonowy w Moskwie skazał trzy performerki z Pussy Riot - 22-letnią Nadieżdę Tołokonnikową, 24-letnią Marię Alochiną i 29-letnią Jekatierinę Samucewicz - na dwa lata łagru za wykonanie w prawosławnej świątyni antyputinowskiego utworu.

Tołokonnikowa, Alochina i Samucewicz były wśród pięciu członkiń Pussy Riot, które 21 lutego w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela, najważniejszej świątyni prawosławnej Rosji, wykonały utwór "Bogurodzico, przegoń Putina". Swój występ nazwały "modlitwą punkową".

W ich zamyśle akcja była protestem przeciwko powrotowi Putina na Kreml i poparciu, jakiego w kampanii wyborczej udzielił mu zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej, Cyryl. Wkrótce po kontrowersyjnej akcji trzy artystki zostały aresztowane. W lipcu postawiono je przed sądem. W sierpniu młode kobiety odwołały się od tego werdyktu. W najbliższą środę Moskiewski Sąd Miejski rozpatrzy ich apelację.

ja, PAP