8-letnia Aya siedziała z mamą w kuchni, gdy w dom uderzył pocisk moździerzowy. Odłamki połamały dziewczynce nogi. Miała szczęście - w tym samym ataku zginęło wiele osób. Jacyś nieznajomi zawieźli ją i jej ranną matkę do granicy z Izraelem.
"I wtedy zabrali mnie do szpitala i zrobili operację. A potem założyli mi na nogę to coś, żebym mogła wyzdrowieć. Lekarze mówią, że jeszcze godzina, i bym umarła" - wspomina dziewczynka.
Izraelscy lekarze ratują życie setkom syryjskich uchodźców, choć Izrael jest dla Syrii odwiecznym wrogiem. Ocaleni po powrocie do domu nie mogą opowiedzieć, co ich spotkało.
"Boję się o siebie i córkę. Jeśli ktokolwiek po naszym powrocie dowie się, że leczono nas w Izraelu, pobiją nas, a może i zabiją" - mówi Fatma, matka dziewczynki.
DE RTL TV/x-news
Izraelscy lekarze ratują życie setkom syryjskich uchodźców, choć Izrael jest dla Syrii odwiecznym wrogiem. Ocaleni po powrocie do domu nie mogą opowiedzieć, co ich spotkało.
"Boję się o siebie i córkę. Jeśli ktokolwiek po naszym powrocie dowie się, że leczono nas w Izraelu, pobiją nas, a może i zabiją" - mówi Fatma, matka dziewczynki.
DE RTL TV/x-news