Czy Turcja się otworzy na wojnę?

Czy Turcja się otworzy na wojnę?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Charyzmatyczny przewodniczący tureckiej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju, 49-letni Recep Tayyip Erdogan został wybrany do parlamentu i będzie mógł zostać premierem.
Założona przez Erdogana umiarkowanie islamistyczna AKP osiągnęła w listopadowych wyborach wielki sukces, zdobywając blisko dwie trzecie miejsc w parlamencie i samodzielnie sformowała rząd.

Na czele gabinetu nie stanął jednak jej przywódca i faktyczny autor wyborczego zwycięstwa, gdyż nie startował w wyborach. Uniemożliwiło mu to orzeczenie Głównej Komisji Wyborczej, która uznała, że Erdogan nie może kandydować z powodu ciążącego na nim wyroku sądowego o "podżeganie do nienawiści religijnej".

Tymczasem konstytucja turecka stanowi, że szef rządu musi być deputowanym. Premierem został więc bliski współpracownik Erdogana -  Abdullah Gul, który zapowiedział, że ustąpi miejsca liderowi AKP. Nowy parlament zmienił ordynację, umożliwiając przywódcy AKP start w wyborach uzupełniających.

Wybory w okręgu Siirt, które wcześniej uważano za czystą formalność, pozwalającą Erdoganowi na przejęcie steru rządów, nabrały dodatkowego znaczenia ze względu na amerykańskie przygotowania do  ewentualnej inwazji na Irak także od północy, od granicy z Turcją.

Eksperci uważają, że rząd turecki czeka na dojście do władzy Erdogana, by złożyć w parlamencie nowy wniosek o wyrażenie zgody na rozmieszczenie w Turcji wojsk amerykańskich, które uczestniczyłyby w otwarciu "frontu północnego".

Pierwszy wniosek rządu w tej sprawie parlament w Ankarze odrzucił 1 marca, wskutek "rewolty" około 100 deputowanych partii rządzącej, nie kryjących wrogości wobec idei wojny z Irakiem.

sg, pap