Iracka telewizja państwowa trzy godziny po amerykańskich atakach na Irak nadała przemówienie Saddama, który wezwał Arabów do oporu i obiecał zwycięstwo.
Ubrany w mundur wojskowy przywódca Iraku lub jego sobowtór stał na mównicy. Pulpit zasłaniał większość jego sylwetki, Miał na głowie ciemny beret, a na nosie okulary, choć zazwyczaj nie pokazuje się publicznie w okularach. Spokojnie czytał tekst przemówienia z kartki. Zaapelował do Irakijczyków o stawianie oporu, obronę kraju i jego zasad. Zapowiedział też zwycięstwo nad Amerykanami.
"Mały kryminalista Bush dopuścił się zbrodni przeciwko ludzkości", a "plany najeźdźców inspirowane są przestępczym syjonizmem". Wezwał Irakijczyków do "porzucenia strachu i sięgnięcia po miecze" i zarzucił amerykańskiemu prezydentowi, że zignorował apele o zachowanie pokoju.
"Agresorów spotka gorzka porażka, o ile taka będzie wola Boga" - zapewnił w 10-minutowym wystąpieniu. "Bóg jest wielki! Niech żyje islamska święta wojna!" - zakończył.
em, pap