"Rosja zadowolona. Chce mieć w Kijowie drugiego Łukaszenkę"

"Rosja zadowolona. Chce mieć w Kijowie drugiego Łukaszenkę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Rosja zadowolona. Chce mieć w Kijowie drugiego Łukaszenkę" fot. sxc.huŹródło:FreeImages.com
- Nie sposób zrozumieć, po co prezydent to robi w sytuacji, kiedy Ukraina leci w przepaść kryzysu gospodarczego i liczyć może tylko na pożyczki z Rosji – pisze prof. Myrosław Popowycz.
- Natomiast Rosja z pewnością jest zadowolona. Chce mieć w Kijowie drugiego Łukaszenkę, więc bardzo jej się podoba Janukowycz - dyktator, skompromitowany w oczach Zachodu i odizolowany od niego, skazany tylko na alians z Moskwą. Wiele kluczowych postaci z najbliższego otoczenia Janukowycza to ludzie Kremla. Myślę o szefie MSW Witaliju Zacharczence, prezydenckim doradcy do spraw prawnych Andriju Portnowie, ministrze sprawiedliwości Ołenie Łukasz. Kogo oni słuchają, czyje polecenia wykonują? Prezydenta czy Wiktora Medwedczuka, oligarchy otwarcie grającego na rzecz Moskwy? – zadaje pytanie ukraiński filozof Myrosław Popowycz – podaje Wyborcza.pl
 
Według profesora Ukraińcy są świadomi, że po tym, co się stało, rozmowy z ekipą Janukowycza już nie ma sensu. - Będzie więc powszechna mobilizacja, i to nie tylko Kijowa, bo już jadą tu ludzie z innych regionów. Milicja próbuje ich zatrzymywać, ale wszystkich przecież nie zawróci. Wieczorem będzie więc potężna manifestacja – zapowiada Popowycz.
 
Popowycz dodaje, że nie wie, co się będzie działo dbałej. - Kiedy polała się krew, Kijów ogarnął gniew. Skutki tej tragedii są absolutnie nieprzewidywalne - pisze.

Wyborcza.pl, tk