"Putin odbudowuje neoimperialną Rosję". Michta: USA powinny przysłać wojska do Polski

"Putin odbudowuje neoimperialną Rosję". Michta: USA powinny przysłać wojska do Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Żołnierze 3. Brygady Ekspedycyjnej Piechoty Morskiej (fot.PHAN SHANNON GARCIA, USN/US Navy) 
Andrew Michta, analityk i konsultant rządu Stanów Zjednoczonych ocenił w rozmowie z Konradem Piaseckim na antenie RMF FM, że Stany Zjednoczone powinny oddzielić relacje bliskowschodnie od relacji z Rosją.
Michta podkreślił, że "Putin odbudowuje neoimperialną Rosję” i wykorzystuje swoje wpływy na państwa Bliskiego Wschodu, by wpływać na USA.  - Rosjanie wykorzystują to, że bez ich udziału w rozmowach np. z Iranem nie będzie porozumienia. Rosjanie wykorzystują to, że bez ich wejścia nie byłoby załatwienia Syrii. To musi administracja Obamy oddzielić, wtedy się uwolnimy i możemy zbudować pewnego rodzaju odpowiedź – ocenił Michta w kontekście agresji Rosji na Krym.

"Nie możemy mówić o odpowiedzi wojskowej Sojuszu"

- W tej chwili moim zdaniem nie możemy mówić o odpowiedzi wojskowej Sojuszu [NATO - red.]. Nie ma do tego podstaw prawnych, bo Ukraina nie jest członkiem Sojuszu. Poza tym członkowie się nie zgodzą na tego rodzaju eskalację. Powinno być natomiast podniesienie kosztów inwazji na Krymie dla Rosji - czyli dozbrojenie wojska ukraińskiego - albo przez Stany Zjednoczone, ale chyba lepiej ze strony NATO. Trzeba doprowadzić do tego, żeby cena dalszego posuwania się czy na Ukrainę wschodnią, czy rozkołatania całej Ukrainy została bardzo wysoko podniesiona – podkreślił. Jego zdaniem elementami takiej odpowiedzi powinno być odblokowanie sprzedaży amerykańskiego gazu oraz wprowadzenie na terytorium Polski wojsk lądowych US Army.  - Moim zdaniem tak, powinno to być tzw. "tripwires" czyli tymi drutami, o które Rosjanie by się mogli potknąć, w wypadku gdyby próbowali czegokolwiek wobec Polski. Nie sądzę, że jest takie zagrożenie w tej chwili - podkreślam, ale mówię w sensie dania bardzo silnego przekazu. Zresztą tutaj wizyta wiceprezydenta Bidena była nakierowana na to, że tu jest NATO, tutaj nie wolno naciskać – zaznaczył.

Putin to nie szaleniec

- To nie są działania szaleńca. To nie jest szaleniec. Opowiadanie, które czasami słyszę od polityków amerykańskich czy europejskich, że to jest jakiś dziwny facet z XIX wieku itd. - to jest konsekwentna polityka. Zachęcam do przeczytania przemówienia pana Putina z Monachium z konferencji w 2007 roku, gdzie dokładnie mówi, jak Rosja będzie się zachowywać. Wojna w Gruzji zamknęła de facto rozszerzanie NATO na Wschód. Myśmy chcieli ofiarować tzw. MAP czyli drogę do członkostwa w Sojuszu Gruzji i Ukrainie, to zostało odrzucone w Bukareszcie w  czasie szczytu NATO. To jest bardzo logiczna, konsekwentna polityka, moim zdaniem on się nie zatrzyma do momentu, do którego Zachód nie odpowie - ocenił analityk.

RMF FM, ml