Ambasadę Ukrainy sparaliżowały telefony od Chińczyków

Ambasadę Ukrainy sparaliżowały telefony od Chińczyków

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Ukraińska ambasada w stolicy Chin Pekinie została sparaliżowana… telefonami od Chińczyków, którzy chcieli zaciągnąć się do "armii ochotniczej" i ruszyć do walki na "krymskim froncie - donosi TVN24.pl.
Telefony do ambasady były odpowiedzią na pojawienie się na jednym z chińskich portali społecznościowych informacji o rzekomym poszukiwaniu przez ambasadę "ochotników".

W ogłoszeniu można było przeczytać: "Ambasada Ukrainy pilnie prowadzi nabór wojskowych najemników wśród mężczyzn od 18. roku życia, niekaranych". Po przejściu tygodniowego bezpłatnego szkolenia w Chinach i podpisaniu "umów o pracę" mieli oni "dobrowolnie trafić na teren działań wojskowych na froncie krymskim". Ochotnikom oferowano po 10 tysięcy juanów za każdy dzień służby, a w wypadku śmierci 800 tys. juanów miała otrzymać rodzina.

- To jawne kłamstwo i prowokacja. Prosimy wszystkich obywateli Chin o ignorowanie takich doniesień - poinformował przedstawiciel placówki. Dodał, że telefony, które rozdzwoniły się po godz. 23, zablokowały normalną pracę ambasady. - Najpierw dzwoniły co 30 sekund, po chwili - co 3 sekundy.

Ambasada Ukrainy na swojej oficjalnej stronie opublikowała oświadczenie w sprawie ogłoszenia i skierowała notę do chińskiego MSZ z żądaniem wyjaśnienia sytuacji. Chińska policja prowadzi dochodzenie i szuka autora "ogłoszenia".

TVN24.pl, ml