Wychodząc z Białego Domu, dalajlama wyraził zadowolenie ze spotkania i oświadczył, że zarówno Bush, jak i sekretarz stanu Colin Powell dali dowód "zainteresowania i prawdziwej sympatii" dla spraw Tybetu.
Była to druga rozmowa dalajlamy z obecnym amerykańskim prezydentem. Poprzednia odbyła się w 2001 roku. Komunikat Białego Domu głosi, że Bush potwierdził "zaangażowanie USA na rzecz zachowania tożsamości religijnej, kulturalnej i językowej Tybetu, a także obrony tam praw człowieka".
"Moją główną troską jest zachowanie tybetańskiej kultury" - oświadczył z kolei dalajlama.
W środę ambasada Chin w Waszyngtonie wystąpiła z krytyką USA, skarżąc się, że Waszyngton pozwala dalajlamie prowadzić na swoim terytorium "akcje separatystyczne".
Wizyta dalajlamy potrwa do 24 września.
sg, pap