Kolejny "statek widmo" przypłynął do Japonii. Na pokładzie ciała 4 osób

Kolejny "statek widmo" przypłynął do Japonii. Na pokładzie ciała 4 osób

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jedna z łodzi (fot. Twitter/Sue Chang)
Kolejne 4 ciała zostały odkryte wewnątrz opuszczonej łodzi, która przypłynęła do północnego wybrzeża japońskiej wyspy Honsiu. Od października znaleziono już co najmniej 12 takich statków. Znajdowały się na nich ciała i szczątki 22 osób.
Około 12,5-metrowa drewniana łódź została znaleziona w niedzielę - poinformował przedstawiciel straży przybrzeżnej z prefektury Aomori. Mężczyzna przekazał, że stan łodzi wskazuje na to, że mogła ona dryfować od dłuższego czasu. Nie znaleziono na niej żadnych znaków szczególnych, jednak według władz, wyglądem przypomina te, które przypływają do Japonii od października.

Statki przypłynęły z Korei?

Póki co najbardziej prawdopodobną hipoteza jest taka, że łodzie przypływają z Korei Północnej. Wskazywałby na to koreański napis, który odnaleziony został na jednym z trzech statków z dziesięcioma ciałami, który odnaleziony został 20 listopada na zachodnim wybrzeżu Japonii. Na pokładzie jednej z łodzi znaleziono też kawałek płótna w kolorach przypominających flagę Korei Północnej.  - Nie ma wątpliwości, że te łodzie są koreańskie - powiedział ekspert CNN John Nilsson-Wright. Podobnego zdania jest Yoshihiko Yamada, ekspert ds. morskich, który stwierdził, że statki noszą "uderzające podobieństwo" do tych, które używane są przez uciekinierów z Korei.

Yamada podał też możliwe wytłumaczenie, dlaczego flota wraz z martwą załogą przypływa do wybrzeży Japonii:" Łodzie wykonane są z drewna, są też stare i ciężkie. Nie mogą podróżować bardzo szybko, a ich silniki nie są wystarczająco mocne, by poradzić sobie z prądami morskimi."

W japońskich mediach pojawiają się hipotezy, że mogą być to łodzie rybackie, które zboczyły z kursu. Równie prawdopodobna jest jednak teoria, że znajdujący się na nich ludzie chcieli uciec przed reżimem. Zdaniem Yamady, ludzie mogą decydować się na wybór bardziej niebezpiecznej trasy ucieczki wpoprzek Morza Japońskiego, ponieważ tradycyjne szlaki, takie jak przekroczenie granicy z Chinami, są obecnie pod nadzorem i ich wykorzystanie może być trudniejsze.

CNN