"W całej Unii obserwujemy podobny pejzaż demograficzny. Te same problemy ze starzejącym się społeczeństwem i malejącą populacją pracującą" - powiedział dyrektor ds. ochrony społecznej w Komisji Europejskiej Jerome Vignon. W konsekwencji systemy opieki społecznej (emerytalne i zdrowotne) wymagają reform w całej Unii. Jego zdaniem europejski model ochrony społecznej nie może jednak paść ofiarą gospodarczych wyzwań UE.
Jeżeli chodzi o polski system opieki społecznej, to Vignon widzi w nim dwa główne problemy: nieopłacanie składek oraz małą liczbę pracowników w starszym wieku. "Wy dopiero testujecie nowy system. Ważne jest, aby każdy miał indywidualne konto" - podkreślił.
Nowe kraje członkowskie różni od starych znacznie niższy poziom życia. Prawie jedna na trzy osoby w rozszerzonej Unii zarabia mniej niż 75 proc. średniej unijnej. Aż dwie trzecie z tych osób mieszka w nowej dziesiątce, gdzie stanowią około 95 proc. całej populacji.
Od 2002 r. w Unii obserwuje się niewielką poprawę zatrudnienia, zmniejszenie bezrobocia i stabilizację bezrobocia wieloletniego. Gorzej jest oczywiście w nowych krajach Unii, zwłaszcza jeśli chodzi o sytuację kobiet na rynku pracy i osób po 50. roku życia.
"Przed Polską stoi wyzwanie, aby reformy strukturalne przełożyły się na zwiększenie zatrudnienia. Mam nadzieję, że niebawem wzrośnie u was zatrudnienie w usługach" - prognozował Vignon.
Jeden z bardziej optymistycznych wniosków raportu dotyczy polityki edukacyjnej. "W całej Unii inwestowanie w edukację sprzyja znalezieniu zatrudnienia" - zapewniał Vignon. Uważa, że nowe kraje są nawet lepsze od starych: "Kultura edukacyjna jest tam bardziej rozpowszechniona". Niestety, jak dodał, "nie wystarczy inwestowanie w edukację".
em, pap