Dzień Juszczenki (aktl.)

Dzień Juszczenki (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zwycięzca "pomarańczowej rewolucji" Wiktor Juszczenko oficjalnie objął urząd prezydenta Ukrainy. "To zwycięstwo całego narodu" - powiedział, przemawiając po zaprzysiężeniu w parlamencie do półmilionowego tłumu na Placu Niepodległości w Kijowie.
"Jestem prezydentem całej Ukrainy" - zapewnił. Podziękował wszystkim Ukraińcom, "bez względu na to, na kogo głosowali". Dobro Ojczyzny jednoczy wszystkich, "tych, co żyją na zachodzie i  wschodzie kraju" - zaznaczył, uspokajając mieszkańców wschodnich regionów, którzy poparli w wyborach jego rywala Wiktora Janukowycza.

Podkreślając, że przekazanie władzy odbyło się drogą pokojową, Juszczenko podziękował Radzie Najwyższej i deputowanym za to, że  ich postawa przyczyniła się do zachowania wolności i jedności Ukrainy.

"Zrobiliśmy krok ku demokracji" - wskazał. Obiecał przekształcić Ukrainę w państwo prawa, z demokratycznymi, uczciwymi i fachowymi władzami. Zapowiedział zwalczenie korupcji i poprawę kulejącej gospodarki, stworzenie nowych miejsc pracy.

"Nasze miejsce jest w Unii Europejskiej" - zadeklarował.

Nowy prezydent Ukrainy złożył przysięgę na konstytucję i Ewangelię.

Na uroczystościach obecny był odchodzący prezydent Leonid Kuczma. Nie było Janukowycza, choć został zaproszony. Według agencji Interfax-Ukraina, przedstawiciele jego partii poinformowali, że  wyjechał za granicę.

Przed wejściem na salę obrad parlamentu, Juszczenko zatrzymał się na chwilę przed wystawionymi w holu buławą i sztandarem Bohdana Chmielnickiego. Buławę wypożyczyło Muzeum Wojska Polskiego w  Warszawie, a sztandar przywieziono na uroczystość z muzeum w  Sztokholmie.

Podczas uroczystości zaprzysiężenia, już po złożeniu przysiegi Juszczence wręczono tradycyjne symbole prezydenckiej władzy na  Ukrainie - buławę, medalion i pieczęć. Jeśli chodzi o buławę, nie  była to ta przywieziona z warszawskiego muzeum, czyli buława Chmielnickiego - powiedział PAP-owi rzecznik Fundacji "Intelektualna Współpraca Ukraina XXI wiek", Walerij Jasinowski. Fundacja zajmowała się sprowadzeniem z Warszawy buławy hetmana.

Na Placu Niepodległości (Majdanie Niezałeżności), przystrojonym girlandami pomarańczowych balonów, narodowymi i pomarańczowymi flagami, tłum powitał entuzjastycznymi okrzykami prezydenta, któremu towarzyszyła żona Kateryna, a także dzieci i wnuki. Plac i  przylegające do niego ulice pełne były ludzi, którzy schodzili się jak na święto, całymi rodzinami, by po raz ostatni poczuć atmosferę miejsca, gdzie przez blisko dwa miesiące uczestnicy "pomarańczowej rewolucji" demonstrowali w obronie zwycięstwa wyborczego Juszczenki.

Do Kijowa zjechały na ceremonię 64 delegacje z całego świata. Najgorętszymi brawami w parlamencie przywitano sekretarza stanu USA Colina Powella, prezydenta RP, Aleksandra Kwaśniewskiego oraz  byłego prezydenta Czech Vaclava Havla. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, na uroczystość nie przybył Lech Wałęsa, który - jak poinformował ukraiński MSZ - przesłał nowemu prezydentowi Ukrainy list z gratulacjami.

Prezydent Kwaśniewski był przyjmowany niezwykle ciepło. Media przypominały, że był mediatorem w rozwiązaniu kryzysu wyborczego. Podkreślały, że Polska jest rzecznikiem Ukrainy w Unii Europejskiej.

"Ukraina była państwem, a w tej chwili Ukraińcy stają się narodem świadomym swoich celów" - powiedział Kwaśniewski polskim dziennikarzom. Ukraińska telewizja "5. kanał" eksponowała jego ocenę, że realna jest perspektywa wstąpienia Ukrainy do UE w  perspektywie 10 lat.

Gdy polski prezydent, wraz z bohaterką "pomarańczowej rewolucji" Julią Tymoszenko podszedł do ludzi na Placu Niepodległości, otoczył go tłum. Zwolennicy Juszczenki skandowali jego nazwisko, podarowali mu pomarańczowy szalik.

Przed inauguracją Juszczenko spotkał się z Kwaśniewskim i  Powellem -  podała internetowa gazeta "Ukraińska Prawda". Powell przekazał nowemu prezydentowi Ukrainy zaproszenie do USA od  prezydenta George'a W.Busha.

Kijów oczekuje teraz na pierwsze decyzje nowego prezydenta. "O  polityce Juszczenki świadczyć będą decyzje kadrowe" - powiedział PAP politolog z renomowanego Centrum im. Razumkowa, Anatolij Hrycenko. Według niego, już w poniedziałek mianowany zostanie nowy premier, jeszcze przed planowana na ten dzień wizytą Juszczenki w  Moskwie. Julia Tymoszenko, sama wymieniana jako jedna z kandydatek na szefa rządu, powiedziała dziennikarzom, że decyzja zapadnie w  ciągu dwóch-trzech dni.

ss, pap