"U granic Białorusi tworzony jest ogromny wojskowy potencjał" - ostrzegał prezydent zwiedzając jednostkę sił lotniczych numer 927 w Biarozie (była Bereza Kartuska) w obwodzie brzeskim, na zachodzie Białorusi.
Zdaniem Łukaszenki, "geopolityczna sytuacja" jego kraju jest "skomplikowana"; "wciąż słychać wichrzycielskie nawoływania do dokonania siłą niekonstytucyjnej zmiany władzy i systemu społeczno- gospodarczego".
Łukaszenka zaznaczył, że największą aktywność w tym względzie przejawiają szefowie "byłych republik Związku Radzieckiego i krajów, które wchodziły w skład Układu Warszawskiego, a które niedawno przeszły do NATO".
Prezydent Białorusi zarzucił tym krajom, że "na rozkaz swoich nowych włodarzy zaczęły uczyć Białoruś demokracji według swego prymitywnego rozumienia tego złożonego pojęcia, starając się odwrócić uwagę społeczności międzynarodowej od swoich własnych poważnych problemów społecznych".
Łukaszenka podkreślił, że kraje te nie tylko pouczają Białoruś, lecz także zaczęły ingerować w jej sprawy wewnętrzne.
ks, pap