Następnie w wygłoszonej homilii papież przypomniał chrześcijanom o obowiązku udziału w niedzielnej mszy świętej. Z niepokojem mówił, że religia stała się niemal produktem do konsumpcji i źródłem zysków.
Zapowiedział, że następne Dni Młodzieży odbędą się w Sydney w 2008 roku.
Mówiąc o tym, że wszyscy ludzie od zarania dziejów oczekują zmiany świata, papież podkreślił, że może tego dokonać jedynie - jak to ujął - "głęboka eksplozja dobra, które zwycięży zło i uruchomi łańcuch przemian". "Wszystkie inne zmiany - dodał - są powierzchowne i nie przynoszą ocalenia".
Przypomniał o obowiązku kierowania się w życiu prawdą i dobrem, bo to jest właśnie prawdziwa wolność, a nie jest nią rozkoszowanie się życiem.
Szczególną uwagę Benedykt XVI zwrócił na znaczenie modlitwy i Eucharystii oraz niedzieli w życiu wiernych.
"To piękne, że w wielu kulturach niedziela jest dniem wolnym, czy też wraz z sobotą nazywana jest weekendem. Lecz ten wolny czas jest pusty, jeśli nie ma w nim Boga" - przypomniał papież.
"Drodzy przyjaciele! - apelował - może się zdarzyć na początku, że zaplanowanie w niedzielę także Mszy świętej okaże się kłopotliwe. Ale jeśli się postaracie, uwierzycie, że to jest właśnie najważniejszy punkt wolnego czasu. Nie dajcie się odwieść od udziału w niedzielnej Eucharystii i pomóżcie również innym ją odkryć".
Papież zachęcił: "Odkryjmy wielkie bogactwo liturgii Kościoła i jej prawdziwą wielkość". Zapewnił młodych ludzi, że wraz z miłością do Eucharystii odkryją również sakrament pojednania. "Daru tego nie można jednak zachowywać dla siebie, trzeba go przekazywać innym" - powiedział Benedykt XVI.
Z niepokojem mówił, że w wielu miejscach na świecie zapomina się o Bogu, a jednocześnie wzrasta powszechna frustracja i niezadowolenie ze wszystkiego i wszystkich. "Ma się ochotę wręcz krzyknąć: To niemożliwe, aby to było życie!" - podkreślił.
Zwrócił zarazem uwagę na swoisty paradoks, bo wraz z zapominaniem o Bogu, faktem jest także rozkwit religijny. Za niepokojące uznał jednak to, że często religia jest niemal produktem do konsumpcji, z którego niektórzy czerpią zyski.
Papież ostrzegł, że religia poszukiwana metodą - jak to wprost ujął - "zrób to sam" wcale nie pomaga, bo w trudnych chwilach pozostawia ludzi samym sobie. "Pomóżcie ludziom odkrywać prawdziwą gwiazdę, która wskazuje nam drogę: Jezusa Chrystusa! Sami także starajmy się poznawać Go coraz lepiej, by móc w przekonujący sposób innych prowadzić do Niego" - wzywał papież młodych ludzi.
Jego zdaniem, pomogą w tym dwie książki, których lekturę wszystkim polecił: Katechizm Kościoła katolickiego oraz jego kompendium, które sam opracował na prośbę Jana Pawła II i przedstawił, już jako papież, w czerwcu.
Benedykt XVI wezwał młodzież, aby tworzyła wspólnoty religijne, ale przypomniał jednocześnie, że muszą one zachować jedność z papieżem i biskupami.
Wspomniał też o innych obowiązkach wiernych - umiejętności przebaczenia, wrażliwości na potrzeby innych i gotowości dzielenia się z potrzebującymi. "Nie wolno nam - mówił - pozostawiać ludzi starszych na pastwę samotności, nie wolno być obojętnym wobec cierpiących".
"Wiem, że jako młodzi ludzie dążycie do rzeczy wielkich, że pragniecie zaangażować się w budowę lepszego świata. Pokażcie to innym, pokażcie to światu, który czeka na takie właśnie świadectwo uczniów Jezusa Chrystusa" - zaapelował Benedykt XVI na zakończenie swego kazania.
Podczas mszy papież po polsku podziękował polskiej młodzieży za udział w kolońskim spotkaniu. "Obejmuję z miłością każdego i każdą z Was młodzi Polacy" - powiedział. Podkreślił rolę Jana Pawła II w życiu polskiego narodu.
"Wielki papież Jan Paweł II powiedziałby wam: podtrzymujcie ogień wiary w waszym życiu i w życiu waszego narodu. Maryja, Matka Chrystusa niech będzie zawsze waszą przewodniczką" - mówił Benedykt XVI.
Była to pierwsza wypowiedź Benedykta XVI po polsku podczas czterodniowego pobytu w Niemczech.
Na uroczystościach Światowych Dni Młodzieży w Kolonii zarejestrowało się 20 tys. Polaków. Na niedzielnej mszy mogło ich być nawet dwukrotnie więcej.
ika, em, pap