Autorka nawiązuje m.in. do frustracji w Polsce z powodu osłabienia autorytetu Lecha Wałęsy po jego rządach prezydenckich w latach 1990-1995 i wyraża pogląd, że w historii często przywódcy sprawdzający się w walce rewolucyjnej zawodzą po zwycięstwie rewolucji.
"Po upadku władzy sowieckiej w Polsce w 1989 r. +Solidarność+ nigdy nie potrafiła wyłonić udanej prezydentury. Rządy legendarnego Lecha Wałęsy jako prezydenta były katastrofą. Nie ma to jednak znaczenia. Prawie nigdy w dziejach ruch rewolucyjny nie jest w stanie przekształcić antypaństwowych impulsów, które wyniosły go do władzy, w umiejętność rządzenia nowym państwem. Rola ta przypada tym, którzy mają więcej zdolności organizacyjnych i mentalność pragmatyczną" - pisze G.A.Geyer.
ss, pap