Występujący w białej szacie i białym turbanie Zawahiri oświadczył, że w ataku zginęli "niewinni", a Stany Zjednoczone zignorowały zaproponowany im przez Osamę bin Ladena rozejm.
"Rzeźniku z Waszyngtonu, zostałeś nie tylko pokonany i kłamiesz, ale jesteś także nieudacznikiem. Jesteś przekleństwem swego narodu. Bush, czy wiesz gdzie ja jestem? Jestem wśród muzułmańskich mas" - powiedział Zawahiri, czyniąc aluzję od intensywnej i na razie bezskutecznej akcji tropienia kierownictwa Al-Kaidy.
13 stycznia amerykański samolot bezzałogowy Predator ostrzelał rakietami domniemane miejsce pobytu al-Zawahiriego w pakistańskiej wiosce Damadola w regionie Bajur niedaleko granicy afgańskiej. Zginęło wówczas czterech przywódców Al-Kaidy, jednak głównej planowanej ofiary na miejscu nie było. Atak spowodował także śmierć 13 cywilów, w tym kobiet i dzieci, na co wielu Pakistańczyków zareagowało oburzeniem.
ss, pap