Nie lubimy cenzorów, od kiedy pojawili się w naszej historii. Krakowianie wymazali z niej Konstantego Majeranowskiego, dziennikarza, wydawcę, pisarza, dramaturga, który zdecydował się kierować krakowską cenzurą przez kilka lat po 1836 r. Kto jeszcze pamięta wydawcę „Pszczółki Krakowskiej” (dziennika politycznego, historycznego i literackiego), autora książek i wystawionej opery narodowej „Kościuszko nad Sekwaną” (w dwóch aktach), redaktora naczelnego „Gazety Krakowskiej”, a przede wszystkim inicjatora budowy kopca Kościuszki? Przekreślił dorobek życia idiotycznymi ingerencjami w prasie i w sztukach scenicznych, co pamięta mu się do dzisiaj. Nie pamięta się natomiast ingerencji cenzora Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, który w II Rzeczpospolitej gorliwie, aczkolwiek nie nadgorliwie, wypełniał (przez cztery miesiące) swe obowiązki zawodowe. Po II wojnie światowej, gdy Gałczyński zabłysnął jako poeta nowej władzy komunistycznej, cenzura bardzo pilnowała, by w jego życiorysie nie pojawiła się najmniejsza wzmianka, że kiedyś był cenzorem. Te dwa przykłady potwierdzają regułę, że cenzorzy zawsze byli szarą, bezimienną i pogardzaną publicznie masą. Może z jednym wyjątkiem – cenzora krakowskiego Tomasza Strzyżewskiego, który pod koniec lat 70. ubiegłego wieku skopiował kilkaset zapisów cenzorskich i szczęśliwie wywiózł je do Szwecji, skąd trafiły do Londynu, gdzie zostały opublikowane, szokując światową opinię publiczną. Pierwszą reakcją krakowskiej cenzury było oświadczenie, że żaden Strzyżewski nigdy u nich nie pracował. Siedem lat temu prof. Kamila Budzowska z Uniwersytetu Białostockiego zdefiniowała efekt pracy cenzorów Polski Ludowej jako recenzję cenzorską, która ma być odmianą recenzji w sensie ogólnym – „jest krytyczną, subiektywną analizą i oceną aktualnych (i mniej aktualnych w przypadku wznowień) zjawisk artystycznych. Cenzorska recenzja wypełnia też, podobnie jak jej imienniczka, kilka zadań: poznawczo-oceniające, propagandowe, wychowawcze, postulatywne”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.