Kulczykowie przekażą 100 mln zł na cele charytatywne. Taką wiadomość ogłosiła kilka dni temu, w imieniu swoim i brata, Dominika Kulczyk, zachęcając innych bogatych do dzielenia się majątkiem. Idea szlachetna, cel słuszny, tylko po co się tym chwalić? Taki Andrzej Czernecki, biznesmen, który zbił fortunę na produkcji nakłuwaczy dla chorych na cukrzycę, zdecydował, że przeznaczy cały swój majątek na edukację dzieci z ubogich rodzin. Ale nie ogłaszał tego na wykwintnej gali jak Kulczykowie.
Kiedy dowiedział się, że jest chory na białaczkę, kazał przepisać wszystko, co miał (auto, obrazy, nawet fotel i popielniczkę z salonu) na potrzebujących. Trzy lata później zmarł. O tym, że podarował w sumie 400 mln zł, ludzie dowiedzieli się po jego śmierci.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.