Rozmowa z Grażyną Wolszczak, aktorką.
Przyjmuje pani ostatnio różne role, zarówno aktorki, jak i producentki spektakli. W której pani lepiej?
Aktor jest człowiekiem do wynajęcia, może się poruszać tylko w ramach propozycji, które otrzymuje i w ramach wizji inscenizacyjnej reżysera. Od dawna marzyło mi się, by robić coś, co będzie zależało ode mnie, aż spotkałam Joannę Glińską, która swoim entuzjazmem dla teatru i doświadczeniem w dziedzinie PR sprawiła, że uwierzyłam, że razem to marzenie zrealizujemy.

Artykuł jest zamknięty
Więcej możesz przeczytać w 47/2019 wydaniu tygodnika „Wprost”
Zamów w prenumeracie
lub w wersji elektronicznej:
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze