Choć termin brexitu został po raz kolejny przesunięty, brytyjska kultura zdążyła się już z nim oswoić. A ponurym wizjom rzeczywistości towarzyszy tęsknota za imperialną potęgą.
Jakub Demiańczuk
Wszystko się już w przeszłości wydarzyło, a my ślepo powtarzamy te same błędy. Gdybyśmy potrafili się na nich uczyć, świat byłby dziś zdecydowanie lepszym miejscem – mówi mi Olivia Colman. Laureatka Oscara zagrała w trzecim sezonie „The Crown” królową Elżbietę II. Pełna energii i humoru aktorka poważnieje zapytana o bieżące sprawy polityczne. – Ekipa Borisa Johnsona? Rządzą nami ludzie, na których nawet nie głosowaliśmy – zauważa. Akcja nowej odsłony serialu rozgrywa się się w latach 60. i 70., mogłoby się więc wydawać, że z brexitem nie ma wiele wspólnego. Ale Peter Morgan, scenarzysta serialu, dostrzega liczne podobieństwa między dzisiejszą Wielką Brytanią a wydarzeniami sprzed niespełna półwiecza.

Artykuł jest zamknięty
Więcej możesz przeczytać w 47/2019 wydaniu tygodnika „Wprost”
Zamów w prenumeracie
lub w wersji elektronicznej:
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze