Katastrofa demograficzna w Chinach. „Skutki rewolucji odczują kolejne pokolenia”

Katastrofa demograficzna w Chinach. „Skutki rewolucji odczują kolejne pokolenia”

Chiny w dobie pandemii, zdjęcie ilustracyjne
Chiny w dobie pandemii, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / IHOR SULYATYTSKYY
Partia komunistyczna pozwoliła Chińczykom na posiadanie aż trojga dzieci. Ma to powstrzymać katastrofę demograficzną, wywołaną przez tę samą partię pół wieku temu, gdy wprowadzono słynną politykę jednego dziecka.

Chińskie Politbiuro znów zabrało się za zawracanie rzeki Jangcy kijem. Tym razem chodzi o luzowanie ograniczeń, których skutki będą odczuwalne jeszcze przez wiele dziesięcioleci. Z ich powodu Chińczyków ubywa w takim tempie, że Pekin przyspieszył demontaż restrykcyjnej polityki demograficznej, mającej trzymać w ryzach całą populację.

Procesy, zapoczątkowane totalitarną socjotechniką pod koniec lat 70. nabrały takiego tempa, że pozwolenie na posiadanie trzeciego dziecka niewiele zmieni.

Chińscy demografowie i ekonomiści apelowali do partii o całkowite zniesienie limitów.Politbiuro boi się jednak wielkich napięć społecznych między miastami, których zamożni mieszkańcy z różnych względów nie kwapią się do prokreacji, i bardziej tradycyjną wsią, niezdolną do zapewniania pracy potomstwu nieujętemu w kolejnych planach pięcioletnich.

Artykuł został opublikowany w 22/2021 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.