Student na nowe czasy

Student na nowe czasy

Nauka chińskiego, zdjęcie ilustracyjne
Nauka chińskiego, zdjęcie ilustracyjne Źródło: . Omeida Chinese Academy
Dostałeś się na wymarzone studia i myślisz, że teraz będzie z górki? Że wystarczy chodzić na wykłady i zbierać dobre stopnie na kolejnych kolokwiach? Zapomnij. Jeśli nie chcesz zmarnować cennego czasu, musisz dać z siebie znacznie więcej. Dobra wiadomość jest taka, że oferta uzupełniających tok studiów praktyk, szkoleń czy staży z roku na rok rośnie. Masz w czym wybierać. Ale uwaga, wybierz mądrze. Tym bardziej że pandemia mocno zmieniła sytuację na rynku pracy.

Co roku uczelnie wyższe wydają tysiącom absolwentów dyplomy ukończenia studiów, jednak na wykonywanie związanego z ukończonym kierunkiem zawodu ‒ podobnie jak na znalezienie dobrze płatnej pracy ‒ szansę mają tylko niektórzy. Dlaczego? Ponieważ sam dyplom to od dawna za mało. Szanse na sukces mają ci, którzy okres studiów wykorzystają do granic możliwości. Także ci, co dobrze wybiorą dziedzinę, w której mają zamiar zdobywać wiedzę.

Strategiczny przegląd

Wybór kierunku studiów? Pomyśl, co chciałbyś robić, weź pod lupę oferty różnych uczelni. Pomoże ci ELA, czyli stworzony na zlecenie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego Ogólnopolski system monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów szkół wyższych. Wnioski ELI? Najwyższe zarobki zapewniają niezmiennie od kilku lat kierunki z obszaru nauk technicznych i nauk ścisłych. To trend, który pandemia jedynie wzmocniła. Wśród studentów tych kierunków po ukończeniu studiów statystycznie najwyższe wynagrodzenia otrzymują osoby, które związały swoją drogę zawodową z informatyką.

Bardzo dobre wyniki finansowe osiągają także adepci nauk społecznych. Wśród absolwentów prym wiodą analitycy z kompetencjami IT oraz specjaliści w dziedzinie zarządzania. Liderzy nauk przyrodniczych to bioinformatyka i biologia systemów. Inne kierunki? Możesz je sprawdzić. ELA wyposażona jest w wyszukiwarkę pozwalającą prześwietlić twoje wymarzone studia. Powie ci nie tylko, jak radzą sobie na rynku pracy absolwenci konkretnych kierunków, ile zarabiają, jak długo szukają pracy, ale także, czy nie są zagrożeni np. bezrobociem. Skoro mowa o bezrobociu… jak radzą sobie na rynku pracy absolwenci kierunków humanistycznych? Wbrew obiegowym opiniom ‒ według ELI całkiem nieźle.

Humaniści na start

Humanista to najczęściej osoba multidyscyplinarna, ciekawa świata, komunikatywna i elastyczna. To cechy na wagę złota, cenione zwłaszcza w szeroko pojętej branży PR. Agencje marketingowe chętnie biorą pod skrzydła zwłaszcza absolwentów dziennikarstwa i filologii polskiej. Z powodu postępującej w dynamicznym tempie globalizacji ciekawą propozycją są także stosunki międzynarodowe. Studia dla ciekawych świata, po ukończeniu których możemy rozpocząć pracę właściwie wszędzie. Oczywiście, jeśli zainwestujemy w naukę języków. Poza angielskim powinniśmy poznać jeszcze przynajmniej dwa inne języki, na przykład francuski czy hiszpański. Osoby zainteresowane kulturą Wschodu mogą zwrócić wzrok w kierunku Azji. Ze względu na wzrastającą z roku na rok wymianę handlową z tą częścią świata, jeśli poświęcimy czas na naukę np. mandaryńskiego ‒ najpopularniejszego z dialektów języka chińskiego, dokonamy świetnej inwestycji.Chińczycy preferują osoby znające ich język i kulturę. Aby odnieść sukces, naukę tego trudnego języka należy rozpocząć jak najwcześniej ‒ tłumaczy Agnieszka Sycińska, dyrektor Studium Języków Obcych na Uczelni Łazarskiego.

Elastyczne połączenia

Jak najlepiej wykorzystać czas na studiach? Słowo-klucz to wszechstronność. Uzupełnijmy wiedzę z dziedziny, którą się zajmujemy, czymś więcej. Dobrym rozwiązaniem są dodatkowe kursy lub podjęcie studiów równoległych. Udane połączenia? Filolodzy, którzy chcieliby zaistnieć w branży PR, mogą uzupełnić wiedzę zagadnieniami z dziedziny prawa czy marketingu. Budownictwo i zarządzanie? To doskonałe kwalifikacje np. w branży deweloperskiej.

Ciekawe wnioski znajdujemy w opublikowanym niedawno badaniu przeprowadzonym na zlecenie Politechniki Warszawskiej. Celem„Success stories. Absolwenci PW” była diagnoza czynników warunkujących sukces absolwentów uczelni. Okazuje się, że studentów, którzy odnieśli sukces, charakteryzuje m.in. gotowość do nieustannego podnoszenia poziomu kompetencji i umiejętności. To także osoby czynnie włączające się w życie społeczności studenckiej, nawiązujące w czasie studiów liczne kontakty. ‒Zachęcam do angażowania się w różnego rodzaju stowarzyszenia, które uczą pracy w grupie ‒ mówi jeden z badanych. ‒ Studentom radzę, aby realizowali jak najwięcej projektów pobocznych, żeby nie poprzestawali tylko na przedmiotach i żeby jak najwcześniej wkręcili się w koło naukowe albo jakiś projekt ‒ tłumaczy inny absolwent Politechniki, obecnie jej adiunkt. W badaniu znajdujemy także wiele dowodów na potrzebę elastycznego podejścia do toku studiów. Cele, z którymi je rozpoczynamy, często weryfikuje rzeczywistość. Osoby, które odnoszą sukces, są elastyczne i gotowe na zmiany, co dobrze obrazuje historia jednego z absolwentów, którego pasją było lotnictwo. Chciał projektować samoloty, ale już w trakcie studiów okazało się, że nie ma do tego predyspozycji. Odkrył jednak, że bardzo interesują go zagadnienia związane z eksploatacją samolotów. Na tym polu odniósł sukces.

Studia i znacznie więcej

Ważna jest także praktyka. Wprawdzie praktyki są obowiązkowym elementem studiów, ale to, co znajdujemy w programie, to często za mało. Warto poszukać na własną rękę. Luiza Gąszczyk, Consultant w Hays Poland, firmie doradczej specjalizującej się m.in. w znajdowaniu najlepszych wykwalifikowanych ekspertów w danych branżach, doradza, by miejsca odbycia praktyk poszukać w odpowiedniej organizacji, dopasowanej do naszych indywidualnych oczekiwań i planów zawodowych. ‒ Podczas stażu można zaprezentować firmie swój profesjonalizm, ale także czerpać cenną wiedzę i doświadczenia, obserwować, zadawać pytania, analizować procesy i słuchać innych. Słuchanie jest o tyle ważne, że zwykle ciężko nam dostrzec własne błędy czy braki kompetencyjne, a dzięki konstruktywnej opinii opiekunów praktyk wiele można poprawić ‒ tłumaczy. Bogata lista odbytych staży i praktyk to także doskonały dodatek do CV. Dobrym czasem, by nad nim popracować, jest okres wakacji.

Cenny czas wolny

Wakacyjna praca? Zapomnij o zbiorze truskawek. Dziś wakacyjna praca to znacznie więcej. Ciekawe oferty można znaleźć zwłaszcza w branży IT. To np. szeroka oferta, zazwyczaj trzymiesięcznych, płatnych staży zagranicznych. Po ich zakończeniu zdobędziesz certyfikat ich ukończenia, a jeśli będziesz naprawdę dobry, być może nawet propozycję pracy po ukończeniu studiów. Szczególnie łakome kąski to praktyki i staże na pokładzie takich gigantów jak Google (Google Summer School of Code), Apple, Comarch, Siemens czy IBM.

Inną propozycją są wyjazdy wakacyjne dla studentów, organizowane np. przez Work & Travel czy IECenter. Nie chcesz wyjeżdżać? W kraju staże organizuje m.in. Intel Polska. Ciekawą ofertę letnich praktyk ma także Grupa Enea. To propozycja skierowana do studentów II-IV roku studiów dziennych i zaocznych, którzy mogą poświęcić pracy ok. 35 godzin w tygodniu.

Pokolenie Lockdown, czyli Covid-19 miesza na rynku pracy

Staże i praktyki, czynny udział w życiu uczelni, zaangażowanie w działalność m.in. kół naukowych, zainteresowanie programami wymiany studentów, takimi jak Erasmus+ czy Most, to uniwersalia, które pozwalają dobrze wykorzystać czas studiów i przygotować się do wejścia na rynek pracy. Jest jednak pewne „ale”. Rynek pracy wygląda dziś zupełnie inaczej niż jeszcze kilka miesięcy temu, a zmiany spowodowane pandemią dotknęły szczególnie osoby przed 25. rokiem życia, w tym studentów i absolwentów.

Globalny kryzys spowodowany pandemią COVID-19 będzie miał długoterminowy wpływ na kariery zawodowe młodych osób ‒ przewidują analitycy. Zmiany są tak duże, że Międzynarodową Organizację Pracy (ILO – International Labour Organization) już dziś określa młodych ludzi, dopiero szykujących się do wejścia na rynek pracy, „Pokoleniem Lockdown”.

‒ Pokolenie osób poniżej 25. roku życia jest w obecnej sytuacji narażone na potrójny szok na rynku pracy. Po pierwsze, osobom w tym wieku częściej grozi utrata pracy niż reszcie ludności aktywnej zawodowo. Po drugie, istnieje większe prawdopodobieństwo doznania przez nich zakłóceń w edukacji lub przerwania szkoleń zawodowych. Po trzecie, gorsza koniunktura oznacza, że młodzi napotkają na większe bariery przy wejściu na rynek pracy spowodowane mniejszym popytem ze strony pracodawców ‒ przekonuje, analizując dane z najnowszego raportu ILO, Peter Szewczyk, ekspert w zespole ds. analiz ekonomicznych w Deloitte. Co można zrobić? Na pewno warto jeszcze uważniej niż do tej pory śledzić trendy pojawiające się na rynku pracy i zapotrzebowania składane przez samych pracodawców. Znając profil „kandydata idealnego”, możemy spróbować dopasować do niego swój profil kształcenia.

Profilowanie sukcesu

Danych na temat preferencji pracodawców względem umiejętności potencjalnych pracowników, szczególnie tych młodszego pokolenia, dostarcza m.in. najnowszy raport przygotowany przez Centrum Analiz Stowarzyszenia Koliber. Wyniki zaprezentowano na podstawie analizy niespełna tysiąca ogłoszeń rekrutacyjnych oraz badań ankietowych przeprowadzonych wśród przedsiębiorców. Kogo poszukują? Bardzo wiele zależy od branży i warto, by każdy przejrzał dane pod własnym kątem. Są jednak pewne cechy wspólne, wymieniane jako pożądane u pracowników bez względu na branże.

Na pierwszym miejscu jest wymóg posiadania „doświadczenia zawodowego”, nawet u osób tuż po studiach, co jest kolejnym dowodem na to, jak wielkie znaczenie mają staże i praktyki zawodowe. Równie często co doświadczenie w ogłoszeniach rekrutacyjnych pojawiają się wymagania dotyczące znajomości pakietu MS Office. Coraz popularniejszym wymogiem jest też umiejętność pracy pod presją czasu. ‒ Mimo że mało kto lubi się spieszyć czy stresować, to jednak warto pamiętać, iż niekiedy wyjście choć odrobinę z własnej strefy komfortu może zadecydować o dostaniu znacznie lepszej pracy ‒ konkludują twórcy dokumentu. W co dziesiątym ogłoszeniu pojawia się także wymóg posiadania prawa jazdy kategorii B. Powszechnym wymogiem jest dobra znajomość języka angielskiego. Jak tłumaczą twórcy raportu, należy go uznać za powszechny standard niemalże niezależnie od branży. Osoby, które mają w tym zakresie braki, powinny jak najszybciej nadrobić zaległości. I, co ważne, powinny mieć na wszystko „papiery”. Te najbardziej cenione to Cambridge English: First, Advanced oraz Proficiency.

Cenne certyfikaty

Certyfikaty poświadczające nasze umiejętności językowe to coraz powszechniejszy wymóg, szczególnie dużych firm. Certyfikaty poświadczające inne umiejętności, np. te z dziedziny rachunkowości, często nie są obowiązkowe, ale jak przekonują analitycy rynku, ich posiadanie to nie tylko znacznie mocniejsze CV. To także znacznie wyższe zarobki, gdy już rozpoczniemy pracę. O tym, by wciąż poszerzać swoje umiejętności i by potwierdzać je odpowiednimi certyfikatami, powinni pamiętać zwłaszcza absolwenci, osoby, które rozpoczęły już pracę.

Również z raportu na temat podstaw sukcesu studentów Politechniki Warszawskiej wynika, że certyfikaty są cenne. To dowód na to, że jesteśmy ambitni, że nie stoimy w miejscu. Jeden z cytowanych w raporcie absolwentów wspomina, że stara się zdobywać kilka certyfikatów rocznie. To możliwe? Oczywiście. W pierwszej kolejności postawmy jednak na te najpopularniejsze. ACCA, czyli międzynarodowy certyfikat potwierdzający wysokie kwalifikacje w dziedzinie rachunkowości. CIMA ‒ certyfikat z rachunkowości biznesowej. Lub popularny w Polsce certyfikat księgowego wydawany przez Ministerstwo Finansów. W dziedzinie IT cenną zdobyczą będą zwłaszcza ISTQB Foundation Level, Microsoft Certified Professional czy Microsoft Certified Solutions Associate.

Dodatkowe studia

Coraz większym atutem na rynku pracy jest także fakt ukończenia przez nas studiów podyplomowych. Oferta jest szeroka. Co ważne, studia takie można łączyć z pracą zawodową.

Co wybrać? Jeśli działasz w szeroko pojętym biznesie, zdobycie tytułu MBA (Master of Business Administration) z pewnością otworzy przed tobą zupełnie nowe możliwości. To studia, które podejmują osoby aspirujące do piastowania najwyższych stanowisk kierowniczych, zarządzające średnimi i dużymi firmami, a także menedżerowie różnego stopnia. Wiele firm wspiera swoich pracowników w podnoszeniu kwalifikacji zawodowych. Są też takie, które wspólnie z uczelniami opracowują przydatne pracownikom programy szkoleń. Przykład? Współpraca Enei i krakowskiej AGH. Jej efektem są sprofilowane studia podyplomowe „Jakość energii elektrycznej”, skierowane m.in. do wysoko wykwalifikowanych pracowników Enei Operator zajmujących się pomiarami.

Wymarzona posada

A jeśli już mam doskonałe CV? Gdzie pracować? Jacy są najlepsi pracodawcy wg. polskich studentów? Badanie Pracodawca Roku, niezależna, coroczna ankieta prowadzona przez organizację studencką AIESEC Polska uchyla rąbka tajemnicy. Zbieranie danych za 2020 rok wciąż trwa, ale wiemy, o jakim pracodawcy studenci marzyli w 2019 roku.

W pierwszej dziesiątce najbardziej pożądanych pracodawców znalazły się kolejno: EY (Ernst & Young), Google, Deloitte, PwC, Lidl, ABB, KPMG, McDonald’s, PZU i IKEA. Co przekonuje studentów? Wartością uznawaną za najcenniejszą jest aktywność danej firmy na rynku, a także jej popularność (co ciekawe studenci deklarują, że wiadomości o firmach czerpią głownie z mediów społecznościowych). Kwestia zarobków nie jest najważniejszą (miejsce 4.). Stosunkowo wysoko znalazły się kwestie takie jak jakość oferowanych przez firmę produktów (miejsce 8.), czy jej misja i wartości (miejsce 13.). Jednak coraz częściej zwracamy uwagę na „przyjazność środowiska pracy”. Cenione są firmy stawiające na budowanie równowagi między pracą a życiem prywatnym, partnerskie relacje z pracownikami, tworzące zdrowe i przyjazne środowisko pracy, inwestujące w rozwój kompetencji zawodowych i zainteresowania swojej kadry. Gdzie szukać przyjaznego pracodawcy? Coroczny ranking publikuje m.in. MarkaPracodawcy.pl. Tytułem „Friendly Workplace 2020” wyróżniono firmy takie jak Coca-Cola, Lux Med, DHL czy Enea.

Sam sobie szefem

Coraz większego znaczenia w oczach studentów nabierają także programy wspierające przedsiębiorczość, inicjatywy dające szansę zdobycia dofinansowania np. start-upów. Zainwestowanie we własny projekt i możliwość zastania swoim własnym szefem? To zawsze dobry pomysł. Pomysł, który w dobie niestabilnej sytuacji na rynku pracy jedynie zyskuje na atrakcyjności. Programów przeznaczonych dla młodych naukowców, wynalazców, innowatorów i początkujących przedsiębiorców jest coraz więcej. To już nie tylko działające od lat Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości, pod których skrzydłami powstało do tej pory blisko 16 tys. młodych, prężnie rozwijających się firm. To także pojawiające się na rynku w coraz większej liczbie inkubatory komercyjne.

Jeśli chcesz zainwestować we własny projekt, możesz poszukać także środków w ramach licznych konkursów czy funkcjonujących w środowisku akademickim grantów. O środki walczą nie tylko projekty pojedynczych studentów. Także przedsięwzięcia realizowane np. przez koła naukowe. Przykład? Ostatnio w ramach projektu „Studenckie koła naukowe tworzą innowacje” koło z Uniwersytetu im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu otrzymało dofinansowanie na wykonanie lekkiego pojazdu z napędem elektrycznym.Budowa ma zostać ukończona w połowie przyszłego roku.

Jak studiować, żeby osiągnąć sukces? Uważnie obserwować trendy, chwytać wszelkie szanse na podniesienia kwalifikacji. Być ambitnym i elastycznym. Ale przede wszystkim, należy lubić to, co mamy zamiar robić. Truizm? Oczywiście, ale to także rada chodzącej ikony sukcesu, czyli Elona Muska, i jeden z wniosków raportu na temat sukcesu opracowanego przez Politechnikę Warszawską. ‒ Praca to nie jest jarzmo, to powinna być satysfakcja i przyjemność ‒ mówi jeden z badanych absolwentów. Jeden z tych którzy odnieśli sukces.

Artykuł został opublikowany w 24/2021 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.