ABW bada udział rosyjskich tajnych służb w naftowych interesach Ryszarda Krauzego
Pamiętaj, że te pola są od federalnych" – powiedział Andrzej Kuna w rozmowie telefonicznej z Ryszardem Krauzem. Jak ustalił „Wprost", słowa te zarejestrowały polskie służby specjalne dzięki podsłuchom założonym w związku z aferą gruntową w Ministerstwie Rolnictwa. Zdaniem służb, słowo „federalni" może oznaczać Federalną Służbę Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (FSB), czyli tajną rosyjską służbę będącą bezpośrednią kontynuatorką KGB.
Więcej możesz przeczytać w 6/2008 wydaniu tygodnika e-Wprost .
Archiwalne wydania Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Komentarze
Kiedyś ludzie honoru strzelali sobie w głowę, ale to już nie te czasy.
Teraz mamy honor a la PiS.
W styczniu lub lutym 2004 roku na Dworcu Centralnym w Warszawie spotkałem Sławomira Millera, przyrodniego brata Leszka Millera. Znamy się dość długo. Z jego relacji wywnioskowałem, że wracał wtedy od ówczesnego ministra gospodarki. Był zły. Zaczął się zwierzać, że jakaś węgierska firma przejęła dostawy gazu do i przez Polskę. Dość obszernie wspominał o tranzycie przez terytorium naszego kraju gdzieś dalej. Sławomir Miller był wtedy związany z jakąś firma gazową, która zabiegała o ten sam kontrakt. Tę rozmowę przypomniałem sobie w kontekście obecnie ujawnionej afery związanej z handlem gazem z mafia rosyjską. Tą sprawę /przejęcia dostaw/ opisywała w tamtym czasie \"Wyborcza\", \"Rzepa\" lub Puls Biznesu. Skąd to wiem? Ponieważ Sławomir Miller w czasie naszego spotkania pokazywał mi ten artykuł. Jego wiedza na temat tej spółki była dość duża. Twierdził, że ta firma pierze pieniądze w gazowym interesie. Mówił także o łapówkach. Od kogo to wiedział? Od brata czy może od kogoś innego?
PS; To nie jest żart! Jest to prawda, co opisałem powyżej. Tą informację proszę traktować jak najbardziej poważnie.