Skoro mamy sezon ogórkowy, to Jolanta Kwaśniewska zostaje prezydentem. W ostatnim sondażu w drugiej turze wyborów znokautowała nawet samego Donka. Biedne te gazety, teraz będą musiały ciągnąć ten temat przez cały lipiec.
Przewidujemy bowiem, że w sierpniu kandydatem prawicy zostanie Tomasz Lis, który w drugiej turze zwycięży z Donaldem Tuskiem i braćmi Kaczyńskimi razem. Potrzebna będzie więc superdogrywka Kwaśniewska – Lis. Kto wygra? Dzwoń 0 -700 lub wyślij SMS o treści…
Wizerunkiem całkiem obecnego prezydenta, tak boleśnie poharatanego w sondażach przez Jolkę, bezę, Tomka i Donka, zajmie się teraz Piotr Kownacki. Po tym jak Michał Kamiński spylił do Brukseli, tylko on się ostał w Pałacu Prezydenckim. Kownacki ma liczne kompetencje PR-owskie – oto nasłali na niego prokuratora z czasów, kiedy pracował w banku, i wypominają mu wielomilionową odprawę zgarniętą z Orlenu. W dziedzinie wizerunku pan minister ma talenty nie mniejsze. W końcu nie ma to jak kudłaty biber z brodą.
Straszliwy cios w rząd szykuje PiS. Chce on jeszcze w lipcu odwoływać w Sejmie ministra Grabarczyka od licznych autostrad. A my z kolei jesteśmy przeciwko odwoływaniu Grabarczyka. Ba, on w uznaniu zasług powinien zostać kandydatem PO na prezydenta!
Ale to nie koniec ciosów, które PiS zadaje. Oto zażądali oni, by premier natychmiast odwołał swego oddanego Grasia, bo zasiadał w spółce i przepisy łamał. Zasiadając. Ten PiS to jednak bezlitosne glisty! Bezdomnego człowieka chcecie z roboty wyrzucać?! Nie wstyd wam?
A nie mówiliśmy, że teraz codziennie będzie o Jolce?! Nie wiemy dokładnie, która ma kandydować – Rutowicz czy Kwaśniewska, ale ta druga zaprzeczyła. I choć jej ewentualny start zdążyli skomentować i Tusk, i Schetyna, to najlepszy komentarz pochodzi z ust… samej Kwaśniewskiej. „To może ja pójdę zrobić chłodnik albo małosolne" – powiedziała. Oj, zwłaszcza z małosolnych Olek się ucieszy. Pod wódeczkę jak znalazł.
Długiego wywiadu udzielił Ludwik Dorn. Pojawiły się w nim elementy staqłe jak eunuchy i sułtan, oraz nowe – jak zapowiedź przebudzenia jak się jesienią. Ponieważ kapral Dorn ostatnio cokolwiek nudzi, więc się nie wczytywaliśmy dokładnie i nie do końca rozumiemy, gdzie w tym wszystkim jest Dorn – sułtanem, eunuchem czy jesienią?
Tuż po trzęsieniu ziemi jakie wywołał swoim odejściem z PO i pojawieniem się w sondażach (na razie gdzieś między Brudzińskim a Jolą Rutowicz), Andrzej Olechowski w swoim stylu zabrał się do ostrej działalności politycznej. Dlatego zniknął na cały ubiegły tydzień. Rozumiemy, że on nie lubi wcześnie wstawać, ale nie wychodzić z łóżka przez tydzień, to chyba trzeba Buzkiem być.
Nie ma z kolei dnia, by prztyczka rządowi nie dał Paweł Piskorski. Na razie słabo boli, ale Paweł rozkręci i przypomni sobie kilka historii, to może zatrząść Warszawą, a zwłaszcza i nie Wrocławiem. Teraz kombinuje, żeby wystawić Olechowskiego razem z SLD, a samych czerwonych chce potraktować jak przystawkę. Ma mu w tym pomóc romans z Kwaśniewskim. I tu Tuż po trzęsieniu ziemi, jakie wywołał pojawiają się wątpliwości, czy Piskorski da radę swoim odejściem z Platformy Obywatelskiej tyle wypić?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.