Unia to Euroland

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mocniejsza Integracja gospodarcza i polityczna Unii Europejskiej będzie się koncentrować wokół strefy Euro, Czy nam się to podoba, czy nie – uważa Mikołaj Dowgielewicz, były minister europejski. Unia nam ucieka?
Andrzej Stankiewicz: Szef Komisji Europejskiej José Manuel Barroso wzywa do budowy europejskiej federacji, żonglując hasłami: „unia polityczna”, „unia walutowa”, „unia gospodarcza”. Tyle że w ramach strefy euro, a więc bez Polski.

Mikołaj Dowgielewicz: To jest paradoks polskiej sytuacji. Z jednej strony w naszym interesie jest to, aby sytuacja w strefie euro się ustabilizowała, bo wędruje tam 70 proc. naszego eksportu. Ale z drugiej strony zacieśnienie współpracy w strefie euro stanowi dla nas poważne wyzwanie. Najważniejsze dyskusje i decyzje dotyczą w UE euro. Bez udziału w euro w naturalny sposób będziemy się marginalizować w Unii. Gdybyśmy weszli do wspólnej strefy walutowej razem ze Słowacją w 2009 r., bylibyśmy w innym miejscu.

Ale za to moglibyśmy srogo oberwać gospodarczo, gdy wybuchł kryzys. Własna waluta jednak pomogła nam pozostać „zieloną wyspą”.

To prawda. Dlatego nikt nie postuluje szybkiego przyjęcia euro.

To znaczy, że mamy się pogodzić z tym, że znaleźliśmy się za burtą nowej Unii?

Więcej możesz przeczytać w 38/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.