Kanibale i łowcy głów

Kanibale i łowcy głów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wypreparowane czaszki japońskich żołnierzy stały się pamiątką przywożoną do USA z wojny na Pacyfiku. Japończycy rewanżowali się, zjadając amerykańskich jeńców.

Major Sueo Matoba był dumny z kolacji, którą przygotował dla oficerów cesarskiej armii na polecenie płk. Yoshio Tachibany, dowódcy garnizonu na wyspie Chichi Jima. Pułkownik osobiście wybrał jadłospis, którego głównym punktem była wątroba Floyda Halla, zestrzelonego kilka dni wcześniej amerykańskiego lotnika. Pułkownik Tachibana był weteranem walk w Mandżurii, alkoholikiem i sadystą, znanym wśród żołnierzy z twardej ręki. Chichi Jima była ważnym garnizonem, którego działa, artyleria przeciwlotnicza i ufortyfikowane góry strzegły najkrótszej drogi morskiej w kierunku Tokio i szlaków zaopatrzenia dla innych baz armii cesarskiej rozsianych na wyspach zachodniego Pacyfiku. Tachibana miał powody do wydawania uroczystej kolacji, bo jego artyleria odparła atak amerykańskiego lotnictwa. W jego ręce wpadło ośmiu lotników, którzy mieli stać się główną atrakcją kolacji dla oficerów armii i marynarki reprezentowanej przez adm. Kinizo Mori.

Więcej możesz przeczytać w 23/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.