Unii pękają szwy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Politykę imigracyjną zastąpił paniczny wyścig – kto szybciej zamknie swoje granice. Państwa na własną rękę zabezpieczają się przed nową falą migracyjną i wszystkie ręka w rękę zdają się topić Grecję. Ostatnią nadzieją, buforem Europy jest dziś Turcja.

To nieprzyjazny akt – oświadczyło ministerstwo spraw zagranicznych Grecji, odwołując swojego ambasadora z Wiednia. Kiedyś taki gest poprzedzał rozpoczęcie wojny. Teraz całe zamieszanie sprowadza się do ostrej awantury o sposoby walki z nielegalną imigracją do Europy. Grecy poczuli się urażeni tym, że Austriacy zwołali spotkanie ministrów z państw bałkańskich w sprawie obrony granic UE przed imigracją z Azji, ale pominęli w zaproszeniach przedstawiciela Aten. – Nie możemy zaakceptować faktu, że mamy stać się europejskim Libanem, magazynem ludzi – grzmiał grecki minister ds. migracji Ioannis Mouzalas, w pełni świadomy, że jego kraj staje się najnowszą ofiarą kryzysu migracyjnego.

ZASIEKI I ZAPORY

Więcej możesz przeczytać w 9/2016 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.