Czy Airbus A380 poleci śladem Concorde`a? Airbus A380, zanim wzbił się w powietrze, stał się pomnikiem Unii Europejskiej. Waży ponad pół miliona kilogramów, choć do jego budowy użyto materiałów lżejszych i wytrzymalszych od aluminium: włókna węglowego i tzw. glare`u (połączenia włókien szklanych i aluminium). Gigant jest wyższy od ośmiopiętrowego budynku, a rozpiętość jego skrzydeł jest większa niż boisko piłki nożnej. Airbus A380 to zwycięstwo nad Boeingiem - twierdzą europejscy eksperci. Innego zdania są Amerykanie. Konstruktorzy Boeinga już w latach 90. myśleli o zbudowaniu superjumbo, ale uznali, że nie odpowiada on tendencjom rozwoju lotnictwa pasażerskiego. Wprowadzenie do użytku tak dużych samolotów wymaga rozwoju sieci lotnisk przesiadkowych. Przykładem jest Chicago, skąd 20 lat temu odbywał się tylko jeden lot do Londynu. Teraz lotnisko oferuje 22 połączenia z Europą. Według Boeinga, przyszłością są loty bezpośrednie. Firma z Seattle stawia na średnie samoloty dalekorejsowe, takie jak 7E7, który rozpocznie loty za trzy lata i zabierze 250 pasażerów. Kto ma rację?
Gdy Charles Lindbergh przed prawie 80 laty przeleciał z Nowego Jorku do Paryża bez międzylądowania, niewiele osób myślało o lotach pasażerskich przez Atlantyk. Dziś coraz poważniej mówi się o turystyce kosmicznej - niedawno na orbitę okołoziemską wzniósł się pierwszy prywatny statek kosmiczny SpaceShipOne. Do przewozów pasażerskich coraz śmielej wkracza gigantomania. W ubiegłym roku w pierwszy rejs wypłynął największy w historii statek pasażerski "Queen Mary 2" - ma 345 m długości, 72 m wysokości i zabiera 2600 pasażerów.
No'l Forgeard, prezes Airbusa, jest przekonany, że za trzy lata A380 będzie przynosił dochody. Aby zamortyzować wydatki, trzeba sprzedać przynajmniej 250 samolotów. Trzynaście linii lotniczych i dwie amerykańskie firmy transportowe już zamówiły 139 airbusów. "Trzeba iść dalej tą drogą, która jest niezbędna dla wzrostu gospodarczego, zapewnienia miejsc pracy i po prostu dla szczęścia" - powiedział Jacques Chirac, mając na myśli rywalizację unii z Ameryką.
Od dwóch lat Airbus sprzedaje więcej samolotów niż jego amerykański konkurent. W tym roku zapewne jeszcze zwiększy przewagę. A380 to pierwszy bezpośredni konkurent Boeinga 747. Tylko czy w epoce zamachów terrorystycznych pasażerowie będą chcieli latać kolosem, który zabierze na dwóch pokładach 555 pasażerów, a jako czarter nawet 853 osoby? W wersji cargo na trzech pokładach będzie można załadować 150 ton towarów.
Airbus A380 w wersji luksusowej będzie powietrznym hotelem z dancingiem, business centre i kasynem, osobnymi pokojami i komfortowymi łazienkami. Takie wyposażenie przyciągnie wielu klientów - przewidują fachowcy. Tym bardziej że nowy Airbus będzie latać, lądować i wznosić się dość cicho, znacznie poniżej obowiązujących norm hałasu. Będzie też bardziej ekologiczny niż inne samoloty. W jego zbiornikach mieści się ponad 300 tys. l paliwa, ale w przeliczeniu na jednego pasażera samolot będzie spalać poniżej 3 l na 100 km.
W latach 60. triumfem europejskiej techniki i gospodarki miał być Concorde. Pomysł stworzenia ponaddźwiękowego samolotu pasażerskiego okazał się jednak ślepym zaułkiem. Czy podobnie będzie z A380?
Paryż
No'l Forgeard, prezes Airbusa, jest przekonany, że za trzy lata A380 będzie przynosił dochody. Aby zamortyzować wydatki, trzeba sprzedać przynajmniej 250 samolotów. Trzynaście linii lotniczych i dwie amerykańskie firmy transportowe już zamówiły 139 airbusów. "Trzeba iść dalej tą drogą, która jest niezbędna dla wzrostu gospodarczego, zapewnienia miejsc pracy i po prostu dla szczęścia" - powiedział Jacques Chirac, mając na myśli rywalizację unii z Ameryką.
Od dwóch lat Airbus sprzedaje więcej samolotów niż jego amerykański konkurent. W tym roku zapewne jeszcze zwiększy przewagę. A380 to pierwszy bezpośredni konkurent Boeinga 747. Tylko czy w epoce zamachów terrorystycznych pasażerowie będą chcieli latać kolosem, który zabierze na dwóch pokładach 555 pasażerów, a jako czarter nawet 853 osoby? W wersji cargo na trzech pokładach będzie można załadować 150 ton towarów.
Airbus A380 w wersji luksusowej będzie powietrznym hotelem z dancingiem, business centre i kasynem, osobnymi pokojami i komfortowymi łazienkami. Takie wyposażenie przyciągnie wielu klientów - przewidują fachowcy. Tym bardziej że nowy Airbus będzie latać, lądować i wznosić się dość cicho, znacznie poniżej obowiązujących norm hałasu. Będzie też bardziej ekologiczny niż inne samoloty. W jego zbiornikach mieści się ponad 300 tys. l paliwa, ale w przeliczeniu na jednego pasażera samolot będzie spalać poniżej 3 l na 100 km.
W latach 60. triumfem europejskiej techniki i gospodarki miał być Concorde. Pomysł stworzenia ponaddźwiękowego samolotu pasażerskiego okazał się jednak ślepym zaułkiem. Czy podobnie będzie z A380?
Paryż
SUPERJUMBO |
---|
długość: 73 m szerokość kadłuba: 7,14 m rozpiętość skrzydeł: 79,8 m wysokość: 24 m maksymalna liczba pasażerów: 853 maksymalna prędkość: 0,89 macha (ok. 945 km/godz.) zasięg z pełnym obciążeniem: 15 tys. km cena jednego samolotu: 260 mln dolarów |
Więcej możesz przeczytać w 4/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.