Partia Eureko

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dlaczego minister skarbu Andrzej Mikosz poddaje polski rząd w wojnie o PZU
Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, wpadł we wściekłość, gdy dowiedział się, że minister skarbu Andrzej Mikosz spotyka się z przedstawicielami holenderskiego Eureko i usiłuje ugodowo rozwiązać konflikt z inwestorem chcącym za bezcen przejąć kontrolę nad grupą PZU, największym polskim ubezpieczycielem. Ernst Jansen potwierdził nam informację o "kurtuazyjnym" spotkaniu, do którego doszło w Warszawie 8 listopada. Według naszych informatorów, minister skarbu miał prowadzić na ten temat rozmowy także 15 listopada w Londynie; przypadkiem (?) w tym samym czasie przebywał tam prezes PZU Cezary Stypułkowski i prezes Banku Millennium Bogusław Kott (Stypułkowski i Mikosz zaprzeczyli naszym informacjom, Kott odmówił komentarza). Wcześniej liderzy PiS zapowiadali, że - tak jak zaleciła w raporcie końcowym sejmowa komisja śledcza ds. PZU - skarb państwa wystąpi do sądu o stwierdzenie nieważności umowy prywatyzacyjnej PZU z 5 listopada 1999 r., pozbawiając tym samym Eureko posiadanych przez nie 30,91 proc. akcji PZU i możliwości wysuwania dalszych roszczeń. Tymczasem szef resortu skarbu w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza w niedawnym wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" zapowiedział, że "jego zadaniem jako prawnika i ministra skarbu państwa jest podejmowanie decyzji w interesie państwa polskiego i jego obywateli, a nie realizowanie jakichkolwiek postulatów politycznych" i usiłuje się ułożyć z Eureko podobnie jak poprzedni rząd SLD Marka Belki. Mimo że oddanie Eureko jeszcze 21 proc. akcji PZU, czyli kontroli nad grupą finansową o aktywach wartych około 40 mld zł, na warunkach określonych w umowach z lat 1999-2001 jest ostatnią rzeczą, która leżałaby w interesie Polski i nas, podatników.
Co w rządzie robi minister, który stoi w opozycji do partii ów rząd tworzącej? Jak ustalił "Wprost", Jarosław Kaczyński mógł nie wiedzieć o tym, że Mikosz od kwietnia 2000 r. do listopada 2002 r. pracował w kancelarii prawniczej Weil, Gotshal & Manges, która jako podwykonawca doradcy resortu skarbu, banku ABN Amro, doradzała wtedy minister skarbu w rządzie AWS Aldonie Kameli-Sowińskiej przy prywatyzacji PZU. Biuro prasowe Ministerstwa Skarbu nie widzi konfliktu interesów, bo "przedmiotem pracy ministra Mikosza w kancelarii Weil, Gotshal & Manges w projekcie PZU było rozwiązanie problemu "nadpodaży" akcji pracowniczych w czasie okresu stabilizacji kursu". Nie ulega jednak wątpliwości, że nazwisko Mikosza figuruje również jako biorącego udział w pracach nad zawartymi przez ówczesny rząd umowami dodatkowymi z Eureko z kwietnia i października 2001 r. Zrealizowanie tych umów oznaczałoby oddanie Eureko kontroli nad PZU na skrajnie niekorzystnych dla nas warunkach. Minister skarbu powinien dziś rozważyć wystąpienie o odszkodowanie m.in. od ABN Amro i jego podwykonawcy Weil, Gotshal & Manges. Raczej trudno przypuszczać, aby obecny szef resortu skarbu chciał wystąpić z roszczeniami wobec swojego byłego pracodawcy. Czy to przypadek, że w całym kraju nie znalazł się kandydat na ministra skarbu, który nie pojawił się w tle jednej z największych afer III RP? Dlaczego w sporze, jaki nasze państwo toczy z Eureko, podatników od lat reprezentują prezesi, ministrowie, premierzy, a nawet prezydent, działający w interesie zagranicznej korporacji?

Bieg po kasę
Od 1999 r. w sprzedaż PZU konsorcjum Eureko zaangażowali się najważniejsi polscy politycy i urzędnicy. W przedziwnej sztafecie, która od sześciu lat usiłuje dobiec do mety, czyli "dopchnąć" tę transakcję, najpierw startowali Emil Wąsacz i Aldona Kamela-Sowińska, ministrowie skarbu w rządzie Jerzego Buzka, odpowiedzialni za zawarcie z konsorcjum Eureko i BIG Banku Gdańskiego (obecny Bank Millennium) umowy prywatyzacyjnej PZU oraz aneksów do niej. Gdy jesienią 2001 r. władzę przejęła ekipa Leszka Millera, niechętna holenderskiemu inwestorowi, pałeczkę przejął prezydent Aleksander Kwaśniewski, wymuszając m.in. wybór związanego z Pałacem Prezydenckim Cezarego Stypułkowskiego, poplecznika Eureko, na prezesa PZU. W trzeciej zmianie wystartował zaufany człowiek prezydenta, czyli Marek Belka. Jak ujawnił "Wprost", osiągnął on mistrzostwo świata w braku skrupułów: od początku w sprawie PZU występował w podwójnej roli, jednocześnie pracując dla doradców (ABN Amro) pomagających przygotować fatalną umowę prywatyzacyjną, a także dla członka konsorcjum, któremu sprzedano akcje PZU (BIG Bank Gdański) i w końcu formalnie reprezentując sprzedającego, czyli polskie władze (najpierw jako doradca ekonomiczny prezydenta, później jako premier). Jedynie opór części posłów i powołanie sejmowej komisji śledczej zapobiegły wówczas sfinalizowaniu umowy z Eureko. Do ostatniej zmiany wystartował Andrzej Mikosz, obecny minister skarbu. Jeśli on nie dobiegnie z pałeczką do mety, sześcioletnie wysiłki polityczno-biznesowej kamaryli spełzną na niczym.

Powtórka z rozrywki
Mikosz powtarza taktykę poprzedniego szefa resortu skarbu Jacka Sochy, który najpierw publicznie twierdził, że pozew Eureko do sądu arbitrażowego jest bezzasadny, aby później przedstawiać go posłom jako zagrożenie dla stabilności finansów państwa i forsować ugodę. Mikosz tak jak Socha wikła się w bezsensowny arbitraż z Eureko. W ubiegłym tygodniu złożył do sądu w Brukseli odwołanie od niekorzystnego wyroku trybunału. Tymczasem zmiana rządu była idealnym pretekstem do wycofania się z arbitrażu. Polski arbiter prof. Jerzy Rajski wykazał to dobitnie w tzw. zdaniu odrębnym. Stwierdził, że Eureko nie mogło się powoływać na polsko-holenderski traktat o ochronie inwestycji, przewidujący w wypadku sporów arbitraż, bo jego zaangażowanie w PZU nie spełnia kryteriów inwestycji. "Trybunał odwołuje się do wykładni graniczącej z manipulacją, niezgodnej z podstawowymi zasadami polskiego prawa" - napisał prof. Rajski. Holendrzy powinni się więc procesować w Polsce. Dlaczego zatem minister skarbu Andrzej Mikosz przedkłada odwołanie do sądu w Brukseli nad wykonaniem polecenia komisji śledczej i złożeniem wniosku o uznanie pierwszej umowy prywatyzacyjnej z 1999 r. za nieważną? Jak głosi maksyma Milo Minderbindera, jednego z bohaterów powieści "Paragraf 22", są interesy, na których wszyscy zarabiają. W sprawie prywatyzacji PZU są to interesy tak dalece ponadpartyjne, że "partia Eureko" jest reprezentowana w każdym układzie rządzącym, niezależnie czy do władzy dochodzi lewica, czy prawica.

Kto komu zapłaci
Wiceprezes Eureko Ernst Jansen przez "ugodę" z polskim skarbem państwa rozumie sprzedaż jego firmie kolejnych 21 proc. akcji PZU za 2,1 mld zł (dziś ten pakiet wart jest co najmniej trzykrotnie więcej) i wypłacenie jej rekompensaty za rzekome szkody, jakie miała ponieść w związku z niezrealizowaniem dodatkowych umów prywatyzacyjnych. "Nasz aktualny szacunek szkód, oparty o analizy ekspertów, to 6 mld zł" - stwierdził Jansen 22 listopada przed Sądem Rejonowym w Warszawie, gdzie Eureko wniosło o ugodę ze skarbem państwa. Jak zawsze gdy Holendrzy nadymają się i grożą nam roszczeniem odszkodowawczym, przychylne inwestorowi media zaczynają straszyć Polaków. "Gazeta Wyborcza", "Rzeczpospolita" i "Parkiet" licytują się, podając wysokość odszkodowania, jakie rzekomo przyjdzie nam zapłacić, i przekonując polityków, że nie jest jeszcze za późno, by dogadać się z Eureko, czyli de facto skapitulować. Bzdura! Minister skarbu Andrzej Mikosz, gdyby tylko chciał działać w interesie podatników, nie tylko nie zapłaciłby ani grosza odszkodowania, ale jeszcze sam mógłby się domagać pieniędzy. Jak wskazuje raport sejmowej komisji śledczej ds. PZU, umowa sprzedaży 30 proc. akcji polskiego ubezpieczyciela z 5 listopada 1995 r. jest nieważna z mocy prawa. Powtórzmy, minister skarbu nie musi - jak informowało błędnie wiele gazet - unieważnić umowy i aneksów prywatyzacyjnych PZU. Wystarczy, że wniesie do sądu o stwierdzenie jej nieważności. Jeśli sąd orzeknie, że umowa z Eureko i BIG Bankiem Gdańskim z 5 listopada 1999 r. była sprzeczna z ustawami albo miała na celu obejście ustaw (art. 58 kodeksu cywilnego), to jest ona nieważna ex tunc, czyli od chwili jej zawarcia, a nie od chwili wydania takiego orzeczenia. Oznaczałoby to, że w świetle prawa 30 proc. akcji PZU nigdy nie zmieniło właściciela, a polski skarb państwa nie ma wobec Eureko żadnych zobowiązań. Oczywiście, budżet musiałby zwrócić inwestorom (Eureko/BIG Bank Gdański) co najmniej zapłacone przez nich za owe akcje 3 mld zł. Ale, by przywrócić stan sprzed sześciu lat, oni musieliby m.in. oddać setki milionów złotych pobranych z tytułu dywidendy wypłacanej akcjonariuszom przez PZU (w ostatnich latach notuje 2-2,5 mld zł zysku netto rocznie). Co więcej, jak zauważyła Ewa Kantor, posłanka Sejmu poprzedniej kadencji, członek komisji śledczej ds. PZU, skarb państwa mógłby się domagać zwrotu kosztów i wyrównania strat poniesionych w wyniku zawarcia nieważnej umowy oraz w ciągu kilkuletniego sporu z Eureko od tych, którzy odpowiadają za wpakowanie nas w to bagno: doradców z ABN Amro oraz Weil, Gotshal & Manges (czyli także ministra skarbu Andrzeja Mikosza), urzędników m.in. Ministerstwa Skarbu Państwa i Ministerstwa Finansów.

Bieg z przeszkodami
Najważniejszą przeszkodą w dotarciu "sztafety Eureko" do mety, czyli oddaniu za bardzo niską cenę Holendrom kontroli nad PZU, jest śledztwo toczące się w gdańskiej prokuraturze apelacyjnej. Z informacji, do których dotarł "Wprost", wynika, że pod koniec października tego roku prokuratura zwróciła się z wnioskiem o uchylenie tajemnicy bankowej wobec członków zarządu Banku Handlowego SA - Citibanku oraz członków zarządu Banku Millennium SA. Śledczy domagają się dokumentów właśnie z okresu "pierwszej prywatyzacji". Zdaniem naszych informatorów, chcą ustalić, skąd pochodziły pieniądze na zakup 30 proc. akcji PZU przez konsorcjum Eureko i Banku Millenium (wówczas BIG Bank Gdański), a także sprawdzić, czy nie towarzyszyły mu nieformalne prowizje (czytaj: łapówki). - W pierwszym kwartale 2006 r. będą znane opinie biegłych, które pozwolą podjąć decyzję o postawieniu zarzutów w sprawie prywatyzacji PZU w 1999 r. - tłumaczy "Wprost" Janusz Kaczmarek, prokurator krajowy, a wcześniej prokurator apelacyjny w Gdańsku.
Dowody zgromadzone przez śledczych pogrążają przede wszystkim otocznie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Wskazują na to w swoich zeznaniach m.in Leszek Miller junior, a także Piotr Majchrzak. Obaj pracowali w TDA, funduszu, w którym PZU Życie ulokowało 225 mln zł. W TDA byli zatrudnieni też przyszły premier Marek Belka i szef jego kancelarii Sławomir Cytrycki. Syn byłego premiera ujawnił na przykład, że za dymisją prezesa PZU Zdzisława Montkiewicza i nominacją na to stanowisko Cezarego Stypułkowskiego stał prezydent Aleksander Kwaśniewski, który naciskał w tej sprawie na premiera Millera. Co więcej, tuż po wyborach w 2001 r. Kwaśniewski forsował kandydaturę prezesa BIG Banku Gdańskiego Bogusława Kotta na stanowisko szefa PZU - z taką propozycją wystąpił do premiera Millera minister skarbu Wiesław Kaczmarek. Miller junior stwierdził także, że na wybór obecnego prezesa PZU Cezarego Stypułkowskiego nastawało też Eureko. "Majstersztykiem był wybór ABN Amro na doradcę prywatyzacyjnego, ponieważ przy założeniu współpracy skarbu państwa z Eureko, fakcie, że pan Belka był i tu, i tu, nie trzeba było robić więcej" - zeznał Piotr Majchrzak. Dzisiaj takim "majstersztykiem" miała być nominacja Andrzeja Mikosza, który był i tu - czyli przy przygotowywaniu sprzedaży PZU Eureko, i tu - czyli teraz przy zawieraniu ugody.

PiSmaker
40-letni Andrzej Mikosz to prawdziwy peacemaker (ang. "czyniący pokój"). Zdobył uznanie, występując w obronie mniejszościowych akcjonariuszy, wywalczył m.in. około 200 mln zł od Telekomunikacji Polskiej w sporze o portal Wirtualna Polska. Ujawniony przez "Wprost" konflikt interesów nie jest jedyną taką sprawą z udziałem Mikosza. W zeszłym tygodniu Platforma Obywatelska zapowiedziała zgłoszenie wniosku o wotum nieufności wobec Mikosza. Przetarg na kupno jeleniogórskiej Jelfy wygrała litewska firma Sanitas, której doradzał przed objęciem urzędu Andrzej Mikosz. Sam zainteresowany uważa, że nie ma konfliktu interesów, bo wycofał się "ze wszystkich procesów decyzyjnych w sprawie Jelfy". Sprawę tę prowadzi awansowany na wiceministra skarbu Michał Stępniewski, który był prawą ręką Jacka Sochy - poprzednika Mikosza.
To niejedyna dziwna nominacja nowego ministra skarbu. Stanowisko utrzymał też inny prominentny urzędnik z poprzedniej ekipy - Przemysław Morysiak, który, zdaniem prasy, miał zawdzięczać stanowisko protekcji Pałacu Prezydenckiego.
Więcej możesz przeczytać w 48/2005 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 48/2005 (1200)

  • Dossier4 gru 2005abp JÓZEF ŻYCIŃSKI metropolita lubelski "Jeśli Matka Boża jest od wygrywania wyborów, to równie dobrze można jej powierzyć zawody sportowe i wszystkie konflikty światowe" w homilii KAZIMIERZ MARCINKIEWICZ premier "Nie jestem alfą i omegą. Jeszcze"...1
  • Wprost od Czytelników4 gru 2005Sprawiedliwy wśród sprawiedliwych W artykule "Sprawiedliwy wśród sprawiedliwych" (nr 41) Szewach Weiss stwierdza: "Podczas II wojny światowej w klasztorach i kościołach ratowano żydowskie dzieci, ale były również takie świątynie, które milczały....3
  • Na stronie - Fakt zaprzyszły4 gru 2005Testem prawdziwych intencji rządzących będzie rozwikłanie egzotycznej prywatyzacji PZU5
  • Wprost od czytelników4 gru 20055
  • Skaner4 gru 20058
  • Sawka czatuje4 gru 200510
  • Ryba po polsku - Główne nurty marksizmu - suplement4 gru 2005Podobieństwo proletariatu płciowego do zwykłego jest uderzające - oba z trudem wiążą koniec z końcem14
  • Playback4 gru 200516
  • Poczta4 gru 200516
  • Okiem barbarzyńcy - W imię tolerancji i demokracji4 gru 2005Fakty w nagonce na PiS i Kaczyńskiego nie mają znaczenia. Zbożny cel usprawiedliwi wszystko17
  • Z życia koalicji4 gru 200518
  • Z życia opozycji4 gru 200519
  • Nałęcz - Kto kogo przechytrzy4 gru 2005Sojusz Samoobrony z PiS będzie trwał tak długo jak profity, które przynosi Lepperowi20
  • Fotoplastykon4 gru 200521
  • Operacja inwigilacja4 gru 2005Komu zaszkodzi ujawnienie akt inwigilacji prawicy?22
  • Wojskowa Siatka Interesów4 gru 2005WSI są jak narkotyk - wprowadzają polityków w trans i uzależniają28
  • Uśmiech Marksa4 gru 2005Samoobrona nie będzie Kaczyńskim do niczego potrzebna32
  • Teczkoza4 gru 2005Ujawnione w Internecie akta SB nikomu już nie odbiorą rozumu, nie dadzą iluzorycznego poczucia władzy Robert Mazurek Władza daje politykom teczki i odbiera rozum - do takich wniosków można dojść, obserwując, jak kolejna ekipa robi wszystko, by nie...34
  • Układ lekowy4 gru 2005Michał Kamiński, wiceprezes NFZ, trafił do aresztu, bo... wpadł na trop afery lekowej36
  • Giełda4 gru 2005Hossa ŚwiatKapitał na raka Europejski koncern Merck wyda 11 mln euro na przejęcie duńskiej firmy Survac, zajmującej się opracowywaniem szczepionek przeciwnowotworowych. Dzięki temu w 2006 r. na rynek trafią preparaty niszczące komórki rakowe bez...40
  • Partia Eureko4 gru 2005Dlaczego minister skarbu Andrzej Mikosz poddaje polski rząd w wojnie o PZU42
  • Rządzie, rządź4 gru 200510 rad Centrum im. Adama Smitha i "Wprost" dla rządu Kazimierza Marcinkiewicza48
  • Republika Federalnych Bankrutów4 gru 2005Co najmniej 122 lata zajmie Niemcom spłacanie długów państwa52
  • Załatwione odmownie4 gru 2005Wrogowie naszej cywilizacji nie mogą już mieć nadziei, że komunizm spowoduje upadek Zachodu56
  • Supersam4 gru 200560
  • Telegigant4 gru 2005Największy na świecie telewizor LCD Sharp Aquos zaprojektował Toshiyuki Kita, japoński projektant, którego prace wystawiane są m.in. w Museum of Modern Art w Nowym Jorku i paryskim Centrum Pompidou. Oprócz eleganckiego ascetycznego designu i...60
  • Fotografuje i retuszuje4 gru 2005Wraz z wzrastającą popularnością zimowych wyjazdów na nurkowanie do Egiptu na polskim rynku pojawia się coraz więcej aparatów przeznaczonych do podwodnego fotografowania. Najnowszy z nich - Optio WPi firmy Pentax - umożliwia robienie cyfrowych...60
  • Odkurzacz dla alergika4 gru 2005Już co czwarty mieszkaniec Europy jest alergikiem - alarmuje Światowa Organizacja Zdrowia. Świadczy też o tym popyt na bezpieczne dla uczuleniowców urządzenia. Taki jest m.in. najnowszy odkurzacz marki Miele - S5, który zdobył certyfikat...60
  • Atlas narciarza4 gru 2005Ponad dwa miliony Polaków regularnie jeździ na nartach, a poza polskimi górami wybierają głównie stoki w Alpach. Dlatego Wydawnictwo Kartograficzne Pietruska & Mierkiewicz opublikowało kolejną edycję atlasu "Alpy Narty & Snowboard...60
  • Naiwni i zadufani4 gru 2005Rozmowa z Raymondem Boudonem, profesorem Sorbony, uważanym za najwybitniejszego żyjącego francuskiego socjologa64
  • Porywacze domów4 gru 2005Południowa Afryka jest największym w świecie naturalnym ogrodem zoologicznym68
  • Wspólnota pamięci4 gru 2005Mieszkańcy i władze Częstochowy wzorowo pielęgnują pamięć po żydowskich mieszkańcach tego miasta72
  • Centrum przeciw odmrożeniom4 gru 2005Kiedy ludzie zaczynają majstrować przy historii, najczęściej chodzi im o przyszłość74
  • Know-how4 gru 2005Geny łagodności Udomowienie zwierzęcia wiąże się z subtelnymi zmianami genetycznymi - stwierdzili naukowcy ze Szwecji i Norwegii. Badali oni srebrne lisy (Vulpes vulpes) żyjące na wolności oraz hodowane na farmie, które przez 40 pokoleń...78
  • Najlepsze szpitale4 gru 2005Reżyser Krzysztof Kieślowski, który przed prawie dziesięcioma laty zmarł w wieku 55 lat, dwa dni po operacji wszczepienia bajpasów, mógłby żyć nadal, gdyby polscy kardiochirurdzy mieli wtedy tak duże możliwości leczenia chorych, jakimi dysponują...80
  • Manufaktura w klasztorze4 gru 2005Esseńczycy nigdy nie mieszkali w Kumran i nie byli autorami tzw. zwojów znad Morza Martwego90
  • Bez granic4 gru 200594
  • Zima Blaira4 gru 2005Partia Pracy szykuje polityczny pogrzeb swojego premiera96
  • Lunch z ludożercą4 gru 2005Kanclerz Angela Merkel odwróciła uwagę od wizyty premiera Marcinkiewicza w Brukseli100
  • Kadima znaczy naprzód4 gru 2005Ariel Szaron staje się izraelskim de Gaulle`em102
  • Izraelskie tsunami4 gru 2005Opuszczenie koalicji rządowej przez Partię Pracy - zainicjowane przez jej szefa Amira Peretza - wrzuciło Izrael w wir kampanii przedwyborczej. Szesnasta kadencja Knesetu skurczyła się do trzech lat. Trwałość rządu Szarona i tak stała pod znakiem...103
  • Bomba w beciku4 gru 2005Demograficzna implozja w końcu obejmie także państwa muzułmańskie104
  • Menu4 gru 2005108
  • Recenzje4 gru 2005 110
  • Kronika z czereśniami4 gru 2005*** Cieślik ma wyobraźnię, jest bystry i potrafi pisać. Niestety te zalety nie zagwarantowały dobrej, sprawnie skonstruowanej powieści. Dlaczego Cieślikowi się nie udało? Dlatego, że za bardzo chciał napisać powieść ważną, rozrachunkową, a nie po...110
  • Lennon bez lennonek4 gru 2005** Wierny fan kupi wszystko, co się ukaże na temat jego idola. Gdy za idolem ciągnie się opinia ekscentryka, seryjny autor może taki żywot tylko sprzedać, przez co cała legenda wyparuje. Nie ustrzegł się tego Pierre Merle w biografii "John...110
  • Liberalny beret4 gru 2005*****Skiba ze swoich felietonów, które publikował na łamach tygodnika "Wprost", wydziergał nie moherowy beret, lecz książkę. Układa się ona w przewrotny i przenikliwy komentarz do naszej rzeczywistości. Rwany i kontekstowy styl narracji...110
  • Hipnoza według Dauna4 gru 2005***** Jeszcze nie przebrzmiały riffy z albumu "Mezmerize", wydanego pół roku temu, a formacja System Of A Down przygotowała nam kolejne. Album "Hypnotize", stylistycznie i treściowo nawiązujący do poprzedniego, powstał podczas...110
  • Wydmuszka im. Adama Mickiewicza4 gru 2005Zamiast promować polską kulturę, Instytut Adama Mickiewicza promuje własną nieudolność112
  • Mały realista Adolf4 gru 2005Gdyby Hitler był lepszym malarzem, mogłoby nie być II wojny światowej i zbrodni nazistów116
  • Ueorgan Ludu4 gru 2005120
  • Skibą w mur - Nowe jedzie4 gru 2005Zdaniem ortopedów, nowe ze swej natury lubi hucznie wkraczać i ostro tupać122