Blairyzacja Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiara w prymat polityki nad gospodarką nie znajdzie w Polsce rzesz wyznawców
Czy rzeczywiście "Anglia nie może być dla Polski wzorem do naśladowania i naturalnym sojusznikiem w sprawach unijnych?". Czy na pewno "w tych sprawach interesy obu krajów są rozbieżne?". Te pytania zadał Jerzy Łukaszewski w artykule "Unia to my, a nie oni" ("Rzeczpospolita" z 18 lutego 2006 r.).

Blairofobia?
Od kiedy premierem brytyjskiego rządu jest Tony Blair, rozszerzenie i usprawnienie Unii Europejskiej stało się jasno sformułowanym celem brytyjskiej polityki. Rząd Blaira jako jeden z trzech w unii otworzył granice dla pracowników z nowych krajów UE, w tym z Polski, i to bez żadnych okresów przejściowych. Rozpoczął publiczną analizę skutków ewentualnego wejścia Wielkiej Brytanii do strefy euro, a sam premier energicznie przygotowywał rodaków do powiedzenia "tak" w referendum nad przyjęciem europejskiej konstytucji. Szef laburzystów opowiedział się za głęboką reformą Wspólnej Polityki Rolnej, dążąc do przeznaczenia większych środków na edukację i badania naukowe, miejsca pracy, infrastrukturę transportową, a więc te dziedziny, od których zależy przyszłość i światowa pozycja Unii Europejskiej. Pod rządami Blaira jego kraj, podobnie jak Polska, stał się zwolennikiem budowy Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony, ale nie w konfrontacji, lecz komplementarnie do NATO. Podobne stanowisko zajął w sprawie umacniania unii i zacieśniania sojuszu Europy ze Stanami Zjednoczonymi. Czego zatem Polska ma nie naśladować i dlaczego nasze kraje nie mogą być naturalnymi sojusznikami?
Jerzy Łukaszewski uważa, że przeszkodą są dążenia Wielkiej Brytanii do osłabienia wymiaru politycznego Unii Europejskiej przy jednoczesnym wyolbrzymianiu jej znaczenia gospodarczego. Przywołuje przy tym argument, że według sondaży opinii, traktat konstytucyjny, który proponował wzmocnienie politycznego charakteru unii, zostałby odrzucony w brytyjskim referendum. Nie można tego wykluczyć, ale bez gdybania wiemy, że stało się tak we Francji, którą wraz z Niemcami autor chciałby naśladować i traktować jako trwałego i naturalnego sojusznika Polski.
Z wyraźną irytacją były polski ambasador w Paryżu zarzuca gabinetowi Blaira, że chciałby zredukować wartość wspólnoty europejskiej jedynie do strefy wolnego handlu i największego jednolitego rynku ekonomicznego świata. Tak oczywiście nie jest. Brytyjczycy, tak jak wszyscy, doskonale wiedzą, że silna gospodarka nie jest jedynym celem istnienia UE. Jerzy Łukaszewski zdaje się jednak nie rozumieć, że w globalizującym się świecie, w którym unia ma do czynienia z powszechną konkurencją, w tym także z wielkim partnerem zza oceanu, wzrost efektywności gospodarki wspólnoty jest sprawą o fundamentalnym znaczeniu. W 2000 r., uchwalając "strategię lizbońską", żywiono nadzieję, że Europa ma szanse w ciągu dziesięciu lat zmniejszyć dystans dzielący ją od Stanów Zjednoczonych. Sześć lat później nic nie wskazuje na to, by cel ten miał być osiągnięty. Odległość nie tylko się nie zmniejsza, ale wręcz się powiększyła. Główną przyczyną tego stanu rzeczy jest powściągliwość państw członkowskich unii w reformowaniu własnych gospodarek.

Sojusz francusko-niemiecki
W ekonomicznym współzawodnictwie z USA Unia Europejska poniosła kolejną porażkę. Parlament Europejski 16 lutego 2006 r. poparł dyrektywę o liberalizacji unijnego rynku usług, tyle tylko, że w postaci odległej od pierwotnego projektu. Eksperci z Copenhagen Economics wyliczyli, że gdyby wprowadzono pełną liberalizację tego rynku, tempo wzrostu gospodarczego w UE zwiększyłoby się o 0,6 proc. rocznie, PKB wzrósłby o 37 mld euro, powstałoby 600 tys. miejsc pracy i spadłyby ceny usług. Skuteczny lobbing francuskich i niemieckich rządów, popartych przez własnych związkowców przestraszonych tańszą i często lepszą konkurencją z zagranicy, doprowadził do rozwodnienia intencji unijnego komisarza ds. jednolitego rynku Fritsa Bolkesteina. W rezultacie, jak napisał Krzysztof Trębski ("Wprost" z 26 lutego 2006 r.), polscy przedsiębiorcy stracą możliwość zarobienia nawet 2-3 mld euro rocznie.
Niemcy i Francja nie zgodziły się na otwarcie rynków pracy od dnia rozszerzenia wspólnoty o 10 nowych krajów członkowskich. W unijnych negocjacjach zamiast rzeczowej analizy słyszałem opisy przewidywanej destrukcji tych rynków w wyniku szturmu tysięcy Polaków. Odmienne stanowisko zajmował Blair, który uważał, że blokowanie swobody zatrudnienia na obszarze unii jest sprzeczne z ideą europejskiej integracji. Kiedy z kolei w kontaktach z niemieckimi i francuskimi politykami informowałem o zamiarze obniżenia podatków od firm, spotykałem się z zimnym przyjęciem. Gdy pomysł stał się faktem, kanclerz Niemiec zaproponował wprowadzenie nieprzekraczalnej dolnej granicy stawki podatkowej w kwocie wyższej niż nasze 19 procent.

Postawa "anty"
Jerzy Łukaszewski zwraca uwagę, że dla naszego kraju ogromne znaczenie mają solidarność i bezpieczeństwo symbolizowane przez Francję i Niemcy. Nie ma jednak racji, kiedy pomija trzeci czynnik - rozwój. Rzecz w tym, że Polska - podobnie jak nasz kontynent w stosunku do Stanów Zjednoczonych - ma do pokonania ogromny dystans do Europy. Jeśli prognozy Eurostatu okażą się trafne, dopiero w ubiegłym roku nasz PKB na mieszkańca przekroczył 50 proc. średniej unijnej i jeszcze wiele wody upłynie w Wiśle, nim zbliżymy się do standardów najbogatszych krajów Zachodu. Jeśli w ogóle się zbliżymy, bo przy obecnym tempie wzrostu PKB nie ma o tym mowy.
Wbrew temu, co sądzi Jerzy Łukaszewski, wyspiarze mogą być dobrym punktem odniesienia dla Polaków. Anglia rozwiązała wiele problemów, które stają teraz przed Francją i Niemcami. Można, rzecz jasna, spierać się, czy trudnych reform finansowych i gospodarczych nie dałoby się wprowadzić łagodniej. Czy była inna droga niż brutalna kuracja premier Thatcher? Charakterystyczne jest jednak, że socjaldemokrata Blair nie zakwestionował jej rezultatów. Lewicowy premier nadał im nową dynamikę, ożywiając jednocześnie idee państwa socjalnego. Nie było to jednak proste rozdawnictwo. Miliardy funtów zainwestowano w edukację i ochronę zdrowia, a więc w obszary, które mają znaczenie dla przyszłości kraju i które podupadły najbardziej w czasach 18-letnich rządów konserwatystów. Przeciwników modernizacji we własnych szeregach strofował, że "trzeba wreszcie skończyć z tą postawą `anty`. Antygospodarka, anty-Europa, anty-Ameryka, antyrodzina. Koniec z tym, bo zostało tylko jedno `pro`: wysokie podatki".

Zadanie dla Polski
Jerzy Łukaszewski ma rację, kiedy zauważa, że wobec problemów, z jakimi boryka się dzisiaj unia, "Polska nie powinna zajmować postawy wyczekującej i ograniczać się do reagowania na inicjatywy innych państw". Poszukując pól aktywności Polski w Unii Europejskiej, łatwo można dostrzec ważny obszar stosunków ze Wschodem. Polska może odgrywać w Unii Europejskiej rolę inspiratora i kreatora unijnej "polityki wschodniej". W styczniu 2003 r., a więc jeszcze przed członkostwem w unii, minister spraw zagranicznych w moim rządzie Włodzimierz Cimoszewicz przedstawił w Brukseli "non-paper" z polskimi propozycjami w sprawie polityki rozszerzonej UE wobec wschodnich sąsiadów. Podkreślał tezę, iż jedynie drogą eliminacji podziałów między poszerzoną Unią Europejską a jej wschodnimi sąsiadami można osiągnąć na wschodnich rubieżach unii stabilizację, bezpieczeństwo i dobrobyt. To zaś może się dokonać drogą niesienia pomocy tym krajom i ściślejszej z nimi współpracy.
Szczególne możliwości Polski na Wschodzie wynikają z jednej strony ze znajomości problematyki regionu, a z drugiej - z doświadczeń transformacji ustrojowej, które mogą stanowić inspirację dla krajów wstępujących na drogę zmian. Chodzi zwłaszcza o procesy dostosowawcze do standardów UE i NATO, reformę rynkową i samorządową czy też mechanizm pokojowej zmiany ustroju na drodze rozmów przy "okrągłym stole".

Efekt demonstracji
Zakorzenionym w Polsce przekonaniem jest teza, że z uwagi na swoją historię i położenie geopolityczne Polska powinna być pomostem pomiędzy Wschodem i Zachodem. Swego rodzaju pośrednikiem, który nie tylko ułatwia przepływ towarów i surowców, ale co najmniej w takim samym stopniu idei, programów społecznych i politycznych. Niektórzy idą jeszcze dalej, głosząc, że Polska ma do wykonania na Wschodzie jakąś szczególną misję. To przekonanie staje się coraz bardziej anachroniczne. Nasi wschodni partnerzy nie potrzebują pośrednictwa w stosunkach ze społeczeństwami i państwami Zachodu. Możemy być oczywiście pomocni, ale w roli państwa, które trafnie wskazuje na realne problemy transformacji i wie, jak te dylematy rozwiązywać. Polska może odgrywać rolę doradcy, a kiedy jest o to proszona, także wspierającego adwokata, ale przede wszystkim przykładem własnego sukcesu może stymulować kierunki rozwoju w całym regionie. Pozycja naszego kraju w Europie Wschodniej nie będzie wynikać z formalnego przywództwa, lecz z "efektu demonstracji".
Aby być przykładem, Polska musi sama odnosić sukcesy i powinna być nadal pozytywnym świadectwem możliwości systemu demokratycznego i gospodarki rynkowej. Nie ma lepszego "efektu demonstracji" niż zasobne i dobrze funkcjonujące państwo polskie. I odwrotnie - kraj ze słabą gospodarką, źle funkcjonujący, targany konfliktami, bez szacunku nawet własnych obywateli będzie tylko odstraszającym przykładem.
Nie sądzę, by projekt IV RP był inspirujący. Wątpię też, by wyrażona w artykule Łukaszewskiego wiara w prymat polityki nad gospodarką znalazła rzesze wyznawców. Nie wątpię natomiast, że Polska musi się rozwijać szybciej niż Niemcy, Francja i Wielka Brytania. Przykład tej ostatniej jest w tym znaczeniu wart naśladowania.
Więcej możesz przeczytać w 11/2006 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 11/2006 (1214)

  • Na stronie - Strach się bać19 mar 2006Można odnieść wrażenie, że tym, co łączy polityków, jest strach. Przede wszystkim strach rządzących przed rządzeniem3
  • Sawka czatuje19 mar 20064
  • Skaner19 mar 2006SKANER NAJBOGATSI Solorz przed Kulczykiem Najbogatszym Polakiem jest Zygmunt Solorz, właściciel Polsatu - wynika z rankingu najbogatszych ludzi globu amerykańskiego magazynu "Forbes". Dziennikarze oszacowali majątek Zygmunta Solorza-Żaka...6
  • Dossier19 mar 2006BRONISŁAW KOMOROWSKI wicemarszałek Sejmu z PO "Niech panowie wybaczą, jeśli nie potrafię odróżnić tej koalicji politycznej od kanapkowej, śniadaniowej, obiadowej. No nie potrafię" Polsat JAROSŁAW KALINOWSKI wicemarszałek Sejmu z...7
  • Ryba po polsku - Balcerowicz musi stanąć!19 mar 2006Nareszcie wiem, do czego jest nam potrzebny Trybunał Stanu. Do wystawiania ocen ze sprawowania12
  • Playback19 mar 2006© Fot. M. Stelmach Leszek Balcerowicz, prezes Narodowego Banku Polskiego14
  • Poczta19 mar 2006KOMUNA GMINNA W artykule "Komuna gminna"(nr 6) znalazło się nieprawdziwe stwierdzenie - "gdy prywatni taksówkarze muszą czekać kilkanaście miesięcy na uzyskanie licencji od władz miasta, MTP postanowiło w roku 2005...14
  • Okiem barbarzyńcy - Na pluszowym krzyżu19 mar 2006"Walka z maccartyzmem" to w dużej mierze hollywoodzki mit, który przesłania wstydliwe sprawki ówczesnych elit15
  • Z życia koalicji19 mar 2006Każdy chciałby zobaczyć na żywo prezydenta Rzeczypospolitej, ba! A jeszcze posłuchać, to już szczęście nie do wypowiedzenia. Wiedzeni takim pożądaniem berlińscy geje i lesbijki masowo wtargnęli na wykład Lecha Kaczyńskiego. Niestety, zaszło...16
  • Z życia opozycji19 mar 2006Aż dziw, że wietrząca wszędzie spiski prawica nie bije na alarm. Bo gdzie padły pierwsze łabędzie? W Toruniu! Jaka to grypa? Ptasia! Przecież to oczywiste, że komuniści albo liberałowie sięgnęli po broń biologiczną. Wreszcie objawił się jakiś...17
  • Nałęcz - Mogą sobie krzyczeć19 mar 2006Piłsudski - który po przejęciu władzy nie dopuszczał patrzenia sobie na ręce - z impetem atakował prasę18
  • Fotoplastykon19 mar 200619
  • Balcerowicz kontra Balcerowicz19 mar 2006Bankowa fuzja przy głowie prezesa Narodowego Banku Polskiego20
  • Polityka, narkotyki i szlachetne kamienie19 mar 2006Czy Paweł Piskorski miał powiązania z przestępcami, jak zeznał świadek koronny amerykańskiej agencji antynarkotykowej DEA?28
  • Skok na bank krwi19 mar 2006Czy Klub Krakowskiego Przedmieścia stoi za aferą z fabryką osocza?32
  • Blairyzacja Polski19 mar 2006Wiara w prymat polityki nad gospodarką nie znajdzie w Polsce rzesz wyznawców34
  • Giełda19 mar 200638
  • Chiński wynalazek19 mar 2006Chiny stały się największym na świecie eksporterem nowoczesnej elektroniki40
  • Klon PZU19 mar 2006Czy Eureko wpadło we własne sidła?44
  • Miliarder z zapałkami19 mar 2006Najbogatszy według amerykańskiego "Forbesa" Europejczyk jest jak rzodkiewka - czerwony tylko na zewnątrz46
  • Cena to gra19 mar 2006Kurs ekonomii NBP i "Wprost", czyli jak tanio kupić i dobrze sprzedać48
  • 2 x 2 = 4 - Duma i przyssawki19 mar 2006Dość relatywizacji i prymitywizacji prawi kategorii ekonomicznych!50
  • Supersam19 mar 200652
  • Styl z Werony19 mar 2006 Emporium Viri, ceniona marka ubrań z włoskiej Werony, debiutuje właśnie na polskim rynku. Atutem jej kreacji jest zaskakująco wysoka jakość tkanin w połączeniu z ekscentrycznym stylem. Wyróżniają się marynarki z czesanej wełny, z kolorowymi...52
  • Kosmiczny hornet19 mar 2006Przepis jest taki: do kociołka należy wrzucić dużo amerykańskiej fantazji i garść rozsadzającej tamtejszych konstruktorów energii, do tego dodać szczyptę europejskiej rozwagi i smaku. I wyjdzie z tego dodge hornet. Auto, szykowane do podboju...52
  • Ekstrawagancki serwer19 mar 2006Entuzjaści ekstrawaganckiego designu mogą świętować: minimalizm jest już passé. Najlepszym tego przykładem jest Chili Box - serwer koncernu VIA Technologies przeznaczony dla małych przedsiębiorstw i firm domowych. Jak przyznaje Laren Keyson z...52
  • Notebook podróżnego19 mar 2006Duże ryzyko zniszczenia laptopa - np. przez oblanie go kawą - odstrasza użytkowników tego sprzętu od zabierania go do pociągu czy samolotu. Dlatego notebook Prestige M 400 Toshiby wyposażono w amortyzującą wstrząsy obudowę, system ochrony dysku...52
  • Kobiety bojowe19 mar 2006Następne pokolenie feministek udowodni, że to, co w Polsce za feminizm uchodziło, było tchórzostwem, zaprzaństwem i wiarołomstwem wobec kobiecej sprawy54
  • Kod Biblii19 mar 2006Popkulturowe bluźnierstwo jest dowodem na żywotność chrześcijaństwa58
  • Gosia z buszu19 mar 2006Dla Europejczyków ważna jest przeszłość - wspomnienia, fotografie, dokumenty; dla mieszkańców Afryki liczy się teraźniejszość62
  • Zbrodnia zakłamania19 mar 2006Katyń jest miejscem gorzkiego, bolesnego wstydu dla każdego Rosjanina64
  • Know-how19 mar 2006Gryzonie Łazarza Laotański szczur skalny (Laonastes aenigmamus) jest kolejnym przykładem tzw. żywej skamieliny. Do niedawna uważano, że ten gatunek wymarł 11 mln lat temu, ale badacze z Carnegie Museum of Natural History dowiedli, że należą do...68
  • Kasa na zabieg19 mar 2006By wymusić większe płace, lekarze zastosują metody siłowe, takie jak górnicy pod Sejmem!70
  • Zagłada drobiu19 mar 2006Wirus ptasiej grypy od tysiącleci atakował dzikie ptactwo76
  • Bez granic19 mar 200678
  • Bananowa demokracja19 mar 2006Scenariusz realizowany na Białorusi przez Aleksandra Łukaszenkę napisano dla Wiaczesława Kiebicza80
  • Świat nie jest amerykańskim klubem19 mar 2006Rozmowa z Mahmudem Ahmadineżadem, prezydentem Iranu84
  • Ostatni partner19 mar 2006Czy Hamas przestanie być Hamasem?86
  • Małżeństwo z rozsądku19 mar 2006Angela Merkel chętnie skorzysta z dobrych argumentów przeciw budowie gazociągu północnego88
  • Menu19 mar 2006KRÓTKO PO WOLSKU Zamęt w baśniach Co się dzieje?! Przed sądem w Łodzi stanęła pewna kobieta, nałogowa piromanka, od pewnego czasu podpalająca co popadnie i, zaznaczmy gwoli sprawiedliwości, zawiadamiająca o tym straż pożarną. Zdarza się!...92
  • Recenzje19 mar 200694
  • Oda do paryskich mostów19 mar 2006*** Paryż, gdy zdejmie się z niego kolor, zawsze będzie się kojarzyć z fotogramami zmarłego niedawno Henri Cartier-Bressona. I chyba świadomie - z myślą o wielkim fotografiku, właśnie aby tak jak on ukazać ponadczasowe piękno stolicy Francji - Luc...94
  • Perfekcja Zimermana19 mar 2006***** To kolejne podejście Krystiana Zimermana do pierwszego koncertu fortepianowego Brahmsa. W połowie lat 80. artysta dokonał już rejestracji, ale w jego opinii, wówczas daleko było do doskonałości. Powodem była m.in. zła akustyka sali i...94
  • Magia w mieście19 mar 2006***** W zależności od regionu jedni zwą go Mr. Nancy, inni wołają na niego Mr. Jones. Zawsze jednak chodzi o tego samego, starożytnego boga żartu i podstępu Anansiego, który ma moc nadawania rzeczom nazw. Nie omieszkał z niej skorzystać, gdy...94
  • Jasna strona Pink Floyd19 mar 2006***1/2 Pink Floyd - taki, który zachował się w naszej pamięci - był efektem tarć między urodzonym czarnym pesymistą i mizantropem Rogerem Watersem a uparcie przemycającym do muzyki zespołu odrobinę światła gitarzystą Davidem Gilmourem. Trzeci...94
  • Recykling w Hollywood19 mar 2006Filmowe arcydzieła w Ameryce kapią co pięć lat, ale solidna taśmowa produkcja przebiega bez zakłóceń96
  • Hipnotyzerka narodowa19 mar 2006To nie Gomułka, nie Herbert, nie Kuroń byli "głosem ludzi pracy miast i wsi", lecz Hanka Bielicka100
  • Żelazna Golda19 mar 2006Według legendy, to Golda Meir wydała wyrok śmierci na palestyńskich zabójców, o czym opowiada film "Monachium"102
  • Górna półka - Władza pamięci19 mar 2006W wymiarze uniwersalnym, przekraczającym doświadczenia konkretnego czasu i narodu ujmuje problemy, przed jakimi stają dziś Polacy, książka "Władza i pamięć" Marka A. Cichockiego, filozofa i politologa.103
  • Pazurem - Makatka19 mar 2006Nasz ukochany papież obnosi po ekranach bandycką mordę Jona Voighta104
  • Ueorgan Ludu19 mar 2006Jesteśmy niezawodnym ogniwem UE, ale bigosu nie oddamy TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 11 (177) Rok wyd. 5 WARSZAWA, poniedziałek 1 marca 2006 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza PODEJRZANE PTASZKI Specjalna komisja zbada, kto w tzw....105
  • Skibą w mur - Silna prawa ręka19 mar 2006Model państwa, w którym mamy wolność wyboru, okazał się dla wielu rodaków zbyt męczący106