Tusk niczym bukmacher

Tusk niczym bukmacher

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Donald Tusk przyjął od członków zarządu Platformy zakłady dotyczące prezydenckich prawyborów. Z nieoficjalnych ustaleń „Wprost” i „Dżungli politycznej” TVP Info wynika, że w tym wirtualnym pojedynku Bronisława Komorowskiego z Radosławem Sikorski padł remis pięć do pięciu.
Pomysłodawcą obstawiania był Donald Tusk, który sam nie wziął udziału w tej zabawie (była to gra bez pieniędzy). Szef PO przyjmował zakłady po wtorkowym posiedzeniu zarządu partii, na którym zapadła decyzja o prawyborach. Z naszych ustaleń wynika, że na zwycięstwo Marszałka Sejmu postawili Grzegorz Schetyna, Sławomir Nowak, Tomasz Tomczykiewicz, Waldy Dzikowski i Urszula Augustyn a na wygraną szefa MSZ – Jarosław Gowin, Paweł Graś, Sławomir Nitras, Cezary Grabarczyk i Andrzej Wyrobiec (Hanna Gronkiewicz-Waltz wyszła wcześniej i nie wzięła udziału w zabawie).

Zakłady były przyjmowane z dokładnością do jednego procenta. Według naszych informacji, nikt nie obstawił wyniku z widełkami większymi niż sześćdziesiąt do czterdziestu. – Wszystkich zdziwiła duża liczba głosów zebranych przez Sikorskiego. Szczególnie zaskakujące było to, że na jego zwycięstwo postawili Graś i Wyrobiec, osoby kojarzone ze Schetyną, który chce się zaangażować w kampanię Komorowskiego - twierdzi jeden z naszych rozmówców.

Dlaczego sam Tusk nie wziął udziału w zakładach? – Nie chciał się odkryć. Nikt tak naprawdę nie wie, kogo obstawia. Żeby było zabawniej, w rozmowach w cztery oczy zadeklarował poparcie zarówno dla Komorowskiego, jak i dla Sikorskiego – twierdzi informator „Wprost" i „Dżungli politycznej".

W prawyborach mają wziąć udział wszyscy członkowie Platformy, których jest ok. 46 tys. Głosowanie będzie się dobywać na dwa sposoby: korespondencyjnie i przez Internet. Wynika zostanie ogłoszony pod koniec marca.