Jak dyrektor z prezesem

Jak dyrektor z prezesem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński i Tadeusz Rydzyk są jak stare małżeństwo. Miewają ciche dni, lecz przede wszystkim mają wspólny interes. Wybory.
Niedziela. Warszawska Starówka. NW W małym kościele Redemptorystów nie  można siadać w ostatnich ławkach. Leżą na nich kartki z napisem: „zarezerwowane". Kilka minut po rozpoczęciu mszy wchodzą postawni ochroniarze i ukryty między nimi Jarosław Kaczyński. To na nich czekają ostatnie ławki. Prezesa ochroniarze odstępują tylko wtedy, gdy idzie do  komunii.

Na mszy u redemptorystów, zakonnych braci Tadeusza Rydzyka, prezes PiS bywa w ostatnich miesiącach często. Z ojcem dyrektorem – jak można usłyszeć w partii – rozmawia przynajmniej raz w miesiącu. Mają w  zwyczaju spotykać się w klasztorze Redemptorystów w warszawskim Rembertowie albo w toruńskiej rozgłośni. – Za każdym razem, gdy Jarosław Kaczyński jest zapraszany do udziału w audycji Radia Maryja, przyjeżdża kilka godzin wcześniej, żeby spotkać się z ojcem Rydzykiem – mówi Mariusz Olchowik, były prezes Instytutu Prałata Henryka Jankowskiego, dziś blisko związany z ojcem Rydzykiem.

Od 24 marca do 4 kwietnia tego roku w dziesięciu audycjach toruńskiej rozgłośni „Aktualności dnia" gościło aż 19 polityków PiS. Transmitowane były też dwie konferencje prasowe Jarosława Kaczyńskiego. Bez udziału polityków tej partii odbyła się właściwie tylko jedna audycja – 2 kwietnia – w całości poświęcona rocznicy śmierci Jana Pawła II.

O relacjach i znajomości Jarosława Kaczyńskiego z ojcem Tadeuszem Rydzkiem, w najnowszym poniedziałkowym Wprost piszą Aleksandra Pawlicka i Grzegorz Łakomski