Palikot: Tusk jest zły, że mi się jednak udało

Palikot: Tusk jest zły, że mi się jednak udało

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot (fot. PAP/Leszek Szymański) 
- Donald Tusk zgłosi w piątek wniosek o wotum zaufania, by przykryć kongres Ruchu Palikota dla małych i średnich przedsiębiorców, który organizujemy w Krakowie - przekonuje Janusz Palikot w rozmowie z Wprost.pl. - Platforma w czasie gdy organizujemy kongres zawsze odpala jakąś petardę – dodaje. Przekonuje też, że zagłosowanie części posłów PO za radykalną nowelizacją ustawy antyaborcyjnej autorstwa Solidarnej Polski, było nastawione tylko na to, by osłabić Donalda Tuska.
Amelia Panuszko, Wprost.pl: Jutro sądny dzień - drugie exposé premiera Tuska.

Janusz Palikot:
Z moich informacji wynika, że jutro oprócz exposé Tusk przedstawi również wniosek o wotum zaufania dla samego siebie, chociaż on nie będzie od razu głosowany - chyba, że marszałek sejmu Ewa Kopacz zakończy jedno posiedzenie, by po dwóch godzinach zwołać następne. Jednak Platformie nie zależy, żeby to szybko zakończyć. Oni chcą aby ten spektakl trochę potrwał, więc stawiam na to, że głosowanie odbędzie się na specjalnie zwołanym w tym celu posiedzeniu Sejmu w przyszłym tygodniu. Wiem, że dziś u Tuska zebrała się cała wierchuszka Platformy, by właśnie nad tego typu scenariuszem dyskutować. To tłumaczyłoby dlaczego Tusk nie wprowadził zmian personalnych - a nawet to, że podczas ostatniej konferencji powiedział, że jeszcze się przekonamy czy „koalicja ma większość”. Moim zdaniem oni zrobią to po to, żeby „przykryć” kongres Ruchu Palikota dla małych i średnich przedsiębiorców w Krakowie.

A co premier Tusk mógł mieć na myśli mówiąc o tej większości?

To, że się dogadał z Leszkiem Millerem odnośnie poszerzenia koalicji o Sojusz Lewicy Demokratycznej. Ono się oczywiście nie odbędzie teraz, bo moment nie jest najlepszy - ale z moich informacji wynika, że nastąpi to na wiosnę przyszłego roku.

Jarosław Gowin się zgodzi? Wszyscy chyba wiemy, co minister sprawiedliwości myśli o SLD.

Już się zgodził. Zgodzili się też wszyscy liderzy Platformy. Oni teraz tylko czekają na odpowiedni moment, by to ogłosić.

Taka wiadomość rzeczywiście może zelektryzować opinię publiczną.

Platforma w czasie gdy organizujemy kongres zawsze odpala jakąś petardę. Jeśli Tusk jutro zgłosi wniosek o wotum zaufania, to wiadomo, że przez cały weekend wszyscy się będą zastanawiali czy je dostanie, czy też nie dostanie. A to pokazuje tylko to, jak bardzo Platforma jest wystraszona tym, co my robimy. Ciągle powtarzają, że dołujemy w sondażach, że jesteśmy partią jednego sezonu - ale jak już coś robimy, to oni zawsze z czymś wyskoczą. Przecież Tusk miał wygłosić exposé w środę, potem w czwartek a w końcu wygłosi je w piątek. A więc dzień przed naszym kongresem! Przypominam, że w 2010 r. - czyli w czasie naszego kongresu założycielskiego - Paweł Graś ogłosił akcję zamykania wszystkich sklepów z dopalaczami. Po popołudniu do tych sklepów wyjechały służby i je zamykały. Przez dwa kolejne dni nie mówiło się o niczym innym, tylko o dopalaczach. Podczas kolejnego naszego kongresu Tusk ogłosił chemiczną kastrację pedofilów…

Musicie przykryć kongresem Tuska. Macie bombę?

Bardzo ważne w tym kongresie będzie to, że poprowadzą go trzej tenorzy Platformy Obywatelskiej: Andrzej Olechowski, Łukasz Gibała i ja. Kongres zakończy zaś spotkanie z byłym premierem Belgii Guyem Verhofstadtem - obecnie szefem frakcji liberałów w Parlamencie Europejskim.

A postulaty?

21 projektów ustaw na wzór 21 postulatów sierpniowych. Przedstawimy m.in. projekt, o którym wiadomo, że wejdzie w życie, bo zajął się nim Waldemar Pawlak - o wprowadzeniu metody kasowej przy okazji podatku VAT. Myśmy ten projekt zgłosili już w 2008 r. na posiedzeniu Komisji Przyjazne Państwo - ale wtedy został odrzucony. Następny projekt przedstawiliśmy już jako Ruch Palikota, 12 lipca tego roku. Niestety nie doczekał się on głosowania - od miesięcy leży w lasce marszałkowskiej. Mnie oczywiście cieszy to, że w końcu Tusk ustąpił Pawlakowi - szkoda tylko, że trwało to tyle czasu.

Kolejnym ważnym postulatem, który zgłosimy będzie propozycja, by mali i średni przedsiębiorcy - czyli tacy, którzy zatrudniają do dziesięciu osób lub których obroty nie przekraczają 1 200 tys. euro rocznie nie musieli obowiązkowo być częścią systemu emerytalnego - podobnie jak to jest w Holandii. Tam przedsiębiorcy mogą płacić składkę emerytalną i po 67 latach pracy dostają emerytury ale mogą też zmniejszyć sobie koszty nie płacąc jej – i wtedy nie będą mieli emerytury. Wybór będzie należał do nich. Z ankiet, które rozesłaliśmy do przedsiębiorców wynikało, że był to jeden z najważniejszych postulatów.

Jak wielu przedsiębiorców zgłosiło swoje postulaty?

8 tys. osób przysłało do nas wypełnione ankiety, 230 tys. firm dostało od nas zaproszenie na kongres. W Krakowie pojawi się około tysiąca osób, bo tylko tyle wytrzyma sala. 

Powiedział pan, że SLD dogadało się z Millerem o poszerzeniu koalicji. Rozumiem, że nikt nie rozmawiał z wami o wsparciu rządu?

Moim zdaniem  jest to kwestia osobistej urazy Tuska. On jest zły, że mi się jednak udało, że wszedłem do Sejmu, nie zginąłem. Poza tym ja jestem bardziej agresywnym partnerem niż Miller i Pawlak. I nie dałbym się trzymać w ryzach.

Już raz zagłosowaliście z Tuskiem za podniesieniem wieku emerytalnego do 67 roku życia. Oszukaliście się?

Tak. I ja to jutro przypomnę Tuskowi. Za zagłosowanie nad tym projektem Tusk obiecał nam waloryzację progów dochodowych. Miał być też fundusz żłobkowy i coroczne badania okresowe dla osób, które ukończyły 60 lat. Pierwszy postulat Tusk zrealizował w połowie, drugiego i trzeciego w ogóle nie zrealizował. Dlatego jest niewiarygodny dla Ruchu Palikota.

Czyli nici z ewentualnego poparcia dla ustaw rządu Tuska?

Tusk nas oszukał. Nie zagłosujemy razem z PO już w żadnej sprawie. Najpierw musimy wyrównać stare rachunki, czyli żłobki i badania lekarskie. A jeśli już mielibyśmy za czymś zagłosować, to wyłącznie za postulatami, które sami zgłaszamy - czyli związki partnerskie, in vitro lub połączenie ZUS-u z KRUS-em.

A jak pan ocenia wczorajszą woltę posłów PO i dopuszczenie do prac bardzo radykalną wersję ustawy antyaborcyjnej autorstwa Solidarnej Polski?

Chyba nikt wczoraj nie zakładał, że aż 80 posłów Platformy wykona tą woltę - bo do tych 40, którzy zagłosowali „za”, trzeba dodać również tych, którzy wstrzymali się od głosu.

Wstrzymał się m.in. minister Gowin…

Gowin wstrzymał się z bardzo pragmatycznego powodu - żeby ewentualna wina za rozbicie PO nie spadła właśnie na niego. Zrobił to po to, żeby mieć alibi – teraz może powiedzieć, że przecież nie on był twarzą tego buntu. Zaskakujące jest w tym wszystkim to, że od głosu wstrzymał się również Sławek Nowak. Przecież to głosowanie było nastawione tylko i wyłącznie na to, żeby osłabić Tuska. Pokazać, że nie radzi sobie z własną partią.

Pojawiły się dziś głosy, że poprawka Solidarnej Polski jest waszą winą, bo jako pierwsi chcieliście zburzyć „kompromis aborcyjny”.

Za tym kryje się intryga PR-owa Platformy. Chodzi o to, by wmówić opinii publicznej, że był taki wspaniały kompromis ale nasze zabiegi o liberalizację spowodowały radykalną odpowiedź Solidarnej Polski. A PO ma się tu objawić jako ta, która znów „uratuje kobiety” bo koniec końców ta poprawka Solidarnej Polski zostanie odrzucona głosami posłów Platformy.

To po co chcieliście naruszać ten kompromis?

To nie jest żaden kompromis tylko g…o, w którym ciągle trzeba mieszać patykiem a smród z tego będzie się rozlegał po całym kraju. To jest ustawa ideologiczna! Ona karze więzieniem wykonanie aborcji wbrew medycznemu stanowisku, że to nie zagraża życiu kobiety. My chcemy dać wolność wyboru kobiecie. Nie zmuszamy do aborcji tak jak w Chinach, ale nie chcemy karać więzieniem za aborcję. Nasza ustawa jest wolna od ideologii - bo zostawia ten wybór kobietom. Więcej - my się nawet zgadzamy na agitację Kościoła, na ich propagandę. Niech każda kobieta sama decyduje - czy to pod wpływem biskupa, proboszcza czy nawet Gowina. Ustawa nie może jej jednak niczego narzucać bądź zakazywać. Ta ustawa, która istnieje, nie jest żadnym kompromisem - jest wynikiem przemocy. Przemocy Kościoła na polskim państwie.