Izraelska prasa pisze o antysemickim ataku, polska policja dementuje. Jak było naprawdę?

Izraelska prasa pisze o antysemickim ataku, polska policja dementuje. Jak było naprawdę?

Policjanci, zdjęcie ilustracyjne
Policjanci, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Fotolia / fot. Anton Volakov
Izraelskie media poinformowały w poniedziałek o antysemickim ataku, jaki miał mieć miejsce w Warszawie. Relacja tamtejszych dzienników znacząco odbiega jednak od stanowiska przekazanego przez polską policję. Sprawa dotyczy pobytu izraelskiej wycieczki w stolicy oraz incydentu z udziałem ochroniarza zabezpieczającego pobyt uczniów.

„The Times of Israel” powołując się na doniesienia portalu news.walla.co.il poinformował o zdarzeniu, jakie miało miejsce w niedzielę. Z relacji izraelskich dziennikarzy wynika, że do  przyjechała wycieczka ze szkoły Ironi-Gimmel w Jerozolimie. Uczniowie zatrzymali się w warszawskim hotelu Novotel i to właśnie przed tym budynkiem doszło do incydentu.

Izraelskie media przekazały, że dwóch pijanych Polaków próbowało wejść do autobusu, do którego wsiadali uczniowie. W tym samym czasie jeden z nich miał wyjąć nóż i grozić nim polskiemu ochroniarzowi zabezpieczającego pobyt grupy w Polsce. Ten miał wyjąć broń i postrzelić napastnika. Na miejsce wezwano policję, a żaden z uczniów nie ucierpiał. „W Polsce ostatnio odnotowuje się wzrost antysemickich incydentów”– napisał autor tekstu w „The Times of Israel” podsumowując swoją relację ze zdarzenia. Co na to polska ?

twitter

„Nie wznosili antysemickich okrzyków”

Jak podaje Onet, rzeczywistość przedstawia się zupełnie inaczej, niż pokazały to izraelskie media. Wspomniani napastnicy spotkali ochroniarza pod hotelem. Tam mieli go słownie zaczepiać i wdać się z nim w pyskówkę. Po pewnym czasie pijani mężczyźni odeszli, a ochroniarz ruszył za nimi, co tłumaczył w rozmowie z policją „powodami prewencyjnymi”. Wtedy jeden z napastników wyciągnął nóż. Ochroniarz zareagował szybko wyjmując pistolet i obezwładniając agresywnego rodaka. Na miejsce przyjechali funkcjonariusze, a nietrzeźwi mężczyźni trafili do aresztu. Żadna ze stron nie złożyła zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.

Robert Szumiata z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I powiedział w rozmowie z Onetem, że incydent nie miał charakteru antysemickiego czy rasistowskiego. – Mężczyźni byli pod wpływem alkoholu i wszystko wskazuje na to, że zaczepili ochroniarza, nie mając świadomości, że nim jest. Nie wznosili przy tym żadnych antysemickich okrzyków. W pobliżu nie było też izraelskich studentów biorących udział w wycieczce, której ochroniarzem był uczestnik zdarzenia – dodał Szumiata.

Czytaj też:
Festiwal karnawałowy w Aalst wzbudził kontrowersje. Doszło do antysemickiego incydentu?

Źródło: Onet.pl / The Times of Israel