Do tragedii doszło w poniedziałek 5 czerwca w Zespole Szkół numer 26 na warszawskiej Ochocie. Z ustaleń „Super Expressu” wynika, że podczas lekcji 16-letni uczeń pierwszej klasy informatycznej wyszedł do toalety. Na zajęcia jednak nie wrócił. Chłopak został znaleziony martwy.
Tragedia w szkole na Ochocie
Na miejsce tragedii wezwana została policja i karetka pogotowia. Pojawił się też prokurator, który wraz z funkcjonariuszami policji przeprowadził oględziny zwłok i miejsca zdarzenia. Służby nie chcą na razie wypowiadać się na temat okoliczności śmierci 16-latka.
– Nie wypowiadam się, jeśli chodzi o takie kwestie – powiedział, poproszony przez „Super Express” o komentarz, oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji na Ochocie sierżant sztabowy Jakub Pacyniak.
Sprawę śmierci 16-latka wyjaśnia prokuratura
Z kolei Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie przekazał w rozmowie z Wirtualną Polską, że we wtorek „prokuratora podejmie decyzję w przedmiocie wszczęcia śledztwa z art. 151 Kodeksu karnego, to jest w sprawie namowy lub udzielenia pomocy w targnięciu się na własne życie”. – Prokuratura podejmie też decyzję w przedmiocie zarządzenia sekcji zwłok zmarłego – poinformował Banna.
Władze szkoły zapewniły, że uczniowie placówki zostali objęci pomocą psychologiczną, ale odmówiły komentarza w sprawie śmierci 16-letniego ucznia.
Czytaj też:
Pijana matka opiekowała się dwulatką. Trafiła do aresztu