Dwa dni ćwiczeń wojskowych na Białorusi. Ich cel jest co najmniej zastanawiający

Dwa dni ćwiczeń wojskowych na Białorusi. Ich cel jest co najmniej zastanawiający

Żołnierze białoruscy. Zdjęcie poglądowe
Żołnierze białoruscy. Zdjęcie poglądowe Źródło:Shutterstock / Vital Hil
W środę i czwartek, na terytorium Białorusi odbędą się ćwiczenia wojskowe. Jak donosi agencja Reutera, żołnierze białoruscy i rosyjscy będą szkolić się w „zwalczania terroryzmu”.

Przypomnijmy: w ubiegły poniedziałek, 5 grudnia, informowaliśmy o niepokojących doniesieniach z Białorusi, gdzie odbywała się koncentracja połączonych wojsk białoruskich i rosyjskich.

Dwa dni ćwiczeń na poligonach

Ukraiński gen. Serhij Najew uspokajał jednak, że nie wskazuje na to, by wspomniane siły szykowały się obecnie do szturmu na terytorium Ukrainy. – Stale monitorujemy tę sytuację i przygotowujemy nasze siły do racjonalnej reakcji. Obecnie nie ma zagrożenia ze strony Białorusi – zapewniał gen. Najew.

W środę, 7 grudnia, agencja Reutera – powołując się na oficjalne źródła rządowe – przekazała kolejne niepokojące doniesienia ws. ruchów wojsk na białoruskim terytorium. W środę i czwartek mają one odbyć ćwiczenia „z zakresu zwalczania terroryzmu”. Mińsk nie ujawnił, w których częściach kraju zostaną przeprowadzone te ćwiczenia.

Białoruś i Rosję łączy ścisły sojusz

Warto podkreślić, że pojawiające się coraz częściej spekulacje o możliwym włączeniu się Białorusi w inwazję na Ukrainę mają niestety solidne podstawy. W grudniu 1999 r. został powołany do życia tzw. ZBiR, czyli Związek Białorusi i Rosji.

Jak sama nazwa wskazuje, to organizacja która ma doprowadzić do zintegrowania wspomnianych krajów, przede wszystkim na polu gospodarczym – m.in. wspólne systemy podatkowe, walutowe czy celne – ale również wojskowym.

Choć formalnie oba kraje związkowe mają zachować pełną suwerenność, zdaniem wielu ekspertów to po prostu droga do częściowej odbudowy Związku Radzieckiego, czyli podporządkowania Rosji tym razem „tylko” jednego sąsiada.

Baza wypadowa dla Rosjan

Aleksandr Łukaszenka nie zdecydował się bezpośrednio przyłączyć do inwazji na swojego południowego sąsiada, ale od pierwszego dnia wojny Białoruś stanowi bazę wypadową dla wojsk rosyjskich.

To właśnie z Białorusi Rosjanie wyprowadzili na przełomie lutego i marca uderzenie w kierunku Kijowa. Ponadto, z terytorium tego kraju przeprowadzano w ostatnich tygodniach ataki rakietowe na ukraińskie miasta.

Czytaj też:
Łukaszenka: Chcą walczyć do ostatniego Ukraińca, Polaka czy najemnika? Ich sprawa
Czytaj też:
Wokół śmierci Makieja narosły spekulacje. Siergiej Ławrow: Mąż stanu