Niepokojące informacje zza wschodniej granicy. „Poparcie dla ofensywy Białorusi w jakiejkolwiek formie”

Niepokojące informacje zza wschodniej granicy. „Poparcie dla ofensywy Białorusi w jakiejkolwiek formie”

Żołnierz Obrony Terytorialnej na obrzeżach Kijowa
Żołnierz Obrony Terytorialnej na obrzeżach KijowaŹródło:PAP / EPA/SERGEY DOLZHENKO
Ukraińskie dowództwo spodziewa się ataku z terytorium Białorusi. Choć zapewnia, że jest na to gotowe, wskazuje na konieczność kolejnych dostaw sprzętu. Doradca Wołodymyra Zełenskiego jest przekonany, że Władimir Putin będzie chciał przekonać Aleksandra Łukaszenkę do wojny. Zwrócił też uwagę na zmianę pozycji rosyjskiego prezydenta.

Samozwańczy prezydent Białorusi zapewnił, że jego kraj nigdy nie stanie się wrogiem Rosji. – Gdyby było inaczej, to byłoby jak w Ukrainie. Wszyscy to rozumieją, ale nie wszyscy potrafią o tym mówić – powiedział Aleksandr Łukaszenka. W poniedziałek ma dojść do spotkania białoruskiego dyktatora z prezydentem Rosji. Przywódcy mają porozmawiać w Mińsku.

Wojna w Ukrainie. „Putin skłoni w Mińsku Łukaszenkę do wojny”

Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, nie ma wątpliwości co do celu tego spotkania. W wywiadzie dla „Sky News” powiedział, że podczas wizyty na Białorusi Władimir Putin skłoni swojego „partnera” Aleksandra Łukaszenkę do ataku. Zwrócił też uwagę na zmianę pozycji Putina. – Teraz to on musi przyjść i o coś prosić – wyjaśnił.

– Putin nie jest w stanie dyktować komuś warunków. Choć wciąż ma nadzieję zakończyć wojnę na swoich warunkach – zaznaczył i dodał, że Putin chce, by Białoruś „z politycznego punktu widzenia zginęła jako państwo”. Takim sformułowaniom już wcześniej zaprzeczał Łukaszenka. – Byliśmy gotowi żyć, służyć, pracować w jednym państwie. Nazywał się Związek Sowiecki. Jednak dostaliśmy tę suwerenność i niepodległość. Musimy to zachować w świętości. Bo naród białoruski tego chce – mówił samozwańczy prezydent.

Komentując zbliżające się rozmów w Mińsku, Podolak zauważył, że „agenda spotkań jest całkowicie banalna: maksymalne poparcie Białorusi dla ofensywy w jakiejkolwiek formie”. – Mogą to być kampanie informacyjne, szkolenia lub nawet inwazja lądowa – dodał. Podolak podkreślił, że poprzez bezpośredni udział w wojnie Łukaszenka „podpisze samobójczy wyrok”.

Sky News: Ukraińcy spodziewają się ataku z terytorium Białorusi

Unian przypomina, że zachodni eksperci są zgodni co do jednego – Rosjanie prawdopodobnie przygotowują zimą operację na dużą skalę. Generał Walerij Załużny nie wyklucza, że Rosjanie zaatakują z północy, w tym celu Federacja Rosyjska szkoli 200 tys. rezerwistów. Opcja natarcia z zajęciem Kijowa została odrzucona w Instytucie Studiów nad Wojną (ISW). Podkreślono, że przez prawie rok walk siły rosyjskie uległy znacznej degradacji w porównaniu z lutym 2022 r. Choć nawet wtedy najeźdźcy nie potrafili przebić się przez obronę stolicy.

Sztab Generalny nie kwestionuje tego, że Białoruś może zgodzić się na bezpośredni udział w wojnie. Jednak w tej chwili wojsko nie widzi, aby na jej terytorium powstawała „sojusznicza grupa uderzeniowa”, która byłaby w stanie to zrobić.

Dowódca zgrupowania Południe ukraińskich sił zbrojnych generał Andrij Kowalczuk powiedział w rozmowie ze „Sky News”, że inwazja wojsk rosyjskich z terytorium Białorusi jest możliwa i trwają przygotowania na ten wypadek. – Rozważamy możliwość ofensywy Białorusi pod koniec lutego przyszłego roku, może później. Przewidujemy takie scenariusze i przygotowujemy się do tego – zapewnił.

Rosjanie planują kolejną falę mobilizacji? Dowódca nie wyklucza takiej opcji

Nie wykluczył też kolejnej fali mobilizacji w Rosji, jednocześnie zaznaczył, że bez względu na to, ilu żołnierzy prezydent kraju agresora wyśle na wojnę, ukraińskie siły obronne są gotowe do walki, ale potrzebują jeszcze silniejszego wsparcia od zachodnich sojuszników.

– Nasze stanowisko i stanowisko naszych partnerów powinno być dziś jasne. Jeśli Putin przeprowadzi pełną mobilizację, nasi partnerzy będą gotowi dostarczyć nam wszystkich sił i środków, aby powstrzymać nie 300-tysięczną, ale milionową armię – powiedział dowódca.

Czytaj też:
Scholz naciska na utrzymanie dialogu z Moskwą. „Inaczej Putin będzie mniej skłonny do zakończenia wojny”
Czytaj też:
Premier Morawiecki o zagrożeniu ze strony Rosji. „Hannibal ante portas”

Źródło: Unian/Ukrinform/Sky News