Strona ukraińska ustaliła, że atak przeprowadzono za pomocą bezzałogowego statku powietrznego. Za pomocą dronów skierowano ładunki na domy, akademiki, budynki instytucji edukacyjnej oraz sklepy. W wyniku zdarzenia zginęły dwie kobiety oraz dziecko. Portal Ukraińska Prawda podaje, że do szpitali zgłosiło się już 30 rannych, w tym pięcioro dzieci.
Kolejny atak Rosji na Ukrainę
Strona ukraińska nie ma wątpliwości, że atak ten skierowany był bezpośrednio na cywilów. Serhij Łysak, gubernator obwodu dniepropietrowskiego, poinformował, że w wyniku ataku nie ucierpiały żadne obiekty wojskowe, a infrastruktura państwowa i prywatna.
W mieście uszkodzonych zostało kilkanaście budynków mieszkalnych, prywatnych. Zniszczeniu uległ budynek instytucji edukacyjnej, internat i gimnazjum. A także przedsiębiorstwo spożywcze, urząd pocztowy, drukarnia, budynek administracyjny, sklepy i kilkanaście samochodów – relacjonował.
Łysak zaznaczył, że skutki ataku mogły być jeszcze większe, gdyby nie ukraińska obrona przeciwlotnicza. Wojsko zdołało zestrzelić 10 dronów, które prawdopodobnie miały zaatakować inne rejony miasta.
Zełenski po ataku Rosji na Dniepr. „To jest kluczowy problem”
Głos w sprawie zdarzenia zabrał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który twierdzi, że Rosja wciąż ignoruje propozycję wprowadzenia 30-dniowego zawieszenia broni. Podkreśla, że atak na Dniepr oraz Sumy był nie tylko operacją wojskową, ale również zagrywką polityczną.
Minęło już 36 dni odkąd Stany Zjednoczone zaproponowały całkowite i bezwarunkowe wstrzymanie ataków – w powietrzu, na morzu i na lądzie. Ukraina przyjęła propozycję natychmiast – ponad miesiąc temu. Rosja nadal ją ignoruje i nadal nie odczuwa żadnych konsekwencji. To jest kluczowy problem – napisał na platformie X.
twitterCzytaj też:
Polski proboszcz w szoku po wściekłym ataku Rosjan. „To dla mnie niezrozumiałe”Czytaj też:
Polacy są przygotowani na ewentualność wojny? Sondaż nie pozostawia złudzeń