Hołownia zapowiedział odpalenie „politycznej bomby”. „Wierzę, że mi się uda”

Hołownia zapowiedział odpalenie „politycznej bomby”. „Wierzę, że mi się uda”

Szymon Hołownia
Szymon Hołownia Źródło: Newspix.pl / Nikoff
Przed włączeniem się Rafała Trzaskowskiego do walki o fotel prezydenta to Szymon Hołownia był wymieniany jako jeden z najpoważniejszych kontrkandydatów Andrzeja Dudy. Teraz były dziennikarz musi bardzo się napracować, by wejść do drugiej tury, o czym sam otwarcie mówi. – Słyszałem już poważnych ludzi, że nie mam szans być powyżej szóstego miejsca – dodawał.

– Jutro ruszymy w Polskę, ale w taki sposób, że wszystkie dudabusy i tuskobusy mogą się schować. Ta trasa skończy się dopiero w dniu – zapowiedział na antenie Polsat News. Kandydat na prezydenta zdradził także, że planuje odpalenie „politycznej bomby”, a szczegóły przekaże już w sobotę. – Słyszałem już poważnych ludzi, że nie mam szans być powyżej szóstego miejsca. Kładę to między bajki – dodawał.

Walka o elektorat Dudy

Były dziennikarz TVN-u zapowiedział również przedstawienie nowego modelu komunikacji z wyborcami. – Już wiem, że nie jest sensowną strategią wpływanie na łowiska, gdzie ktoś już intensywnie wyławia. Trzeba pójść tam, gdzie nikt nie łowi – podkreślił dodając, że jego celem jest poprawienie wyniku o kolejne 10 punktów procentowych. – To wielkie wyzwanie, ale wierzę, że mi się uda – stwierdził. Hołownia chce przede wszystkim zmobilizować osoby rozczarowane PO oraz PIS-em.

Według Hołowni walka o zwolenników może być ciężkim wyzwaniem ze względu na fakt, że prezydent Warszawy wniósł nową jakość i świeżość. Zamierza więc zwrócić uwagę wyborców obecnej głowy państwa, którzy są rozczarowani rządami wybranego przez siebie kandydata. – Mam plan, rozpisany na każdy dzień. (…) W niedzielę będę tam, gdzie zdobył 95 procent w roku 2015. Bardzo się cieszę na to spotkanie – stwierdził były dziennikarz.

Czytaj też:
Trump przerzuci część wojsk z Niemiec do Polski? Szczerski komentuje