Bosak: Tusk straszy PiS-em, a prezydent Duda niemieckimi mediami

Bosak: Tusk straszy PiS-em, a prezydent Duda niemieckimi mediami

Krzysztof Bosak
Krzysztof Bosak Źródło: Newspix.pl / TEDI
– To co w tej chwili się dzieje, to jest festiwal hipokryzji z obu stron. I ze strony Rafała Trzaskowskiego, i ze strony prezydenta Andrzeja Dudy, którzy w tej chwili odkrywają pilne pokrewieństwo z naszymi wyborcami – powiedział na antenie Polsat News Krzysztof Bosak.

- Czuję raczej radość i satysfakcję, szczególnie kiedy słyszę, że kampania , którą wspólnie z przyjaciółmi prowadziliśmy przez ponad pół roku, została oceniona jako profesjonalna i dobra, a była wielokrotnie tańsza, niż kampania prowadzona przez PiS czy PO. Wydałem na nią niecałe 2 miliony złotych – powiedział Krzysztof Bosak na antenie Polsat News.

Polityk Konfederacji pytany o ewentualny udział Rafała Trzaskowskiego w Marszu Niepodległości stwierdził, że nie do końca wierzy w te deklaracje. – Powinienem powiedzieć, że się cieszę z nawrócenia, ale prawda jest taka, że nie do końca w to nawrócenie wierzę. Pamiętam kiedy Rafał Trzaskowski już był prezydentem Warszawy i zakazywał, zdaję się, że Marszu Powstania Warszawskiego, w którym szedłem – przypomniał.

„Uważam, że obie strony próbują straszyć Polaków”

W ocenie obecne działania zarówno kandydata PO, jak i Andrzeja Dudy, to festiwal hipokryzji. – To co w tej chwili się dzieje, to jest festiwal hipokryzji z obu stron. I ze strony Rafała Trzaskowskiego, i ze strony prezydenta Andrzeja Dudy, którzy w tej chwili odkrywają pilne pokrewieństwo z naszymi wyborcami. Polskich spraw nie wynosimy za granicę, a przypomnijmy, że i PiS, i Platforma to robiły. PiS specjalne konferencje w Parlamencie Europejskim ws. katastrofy smoleńskiej i zaniedbań władzy. Platforma robiła specjalne posiedzenia w PE, w celu informowania międzynarodowej opinii publicznej o zmianach w sądownictwie. I ci, i ci skarżą się na demokrację kiedy nie rządzą – podkreślił.

Bosak skomentował także słowa urzędującego prezydenta o okładce dziennika Fakt. Andrzej Duda stwierdził m.in. że jest to przykład niemieckiego ataku i bezpardonowej brudnej kampanii przeciwko niemu. Sugerował również, że w ten sposób Niemcy chcą wybierać w Polsce prezydenta. – To jest dalszy ciąg polityki straszenia. Tak jak Tusk straszył PiS-em, tak prezydent Andrzej Duda straszy niemieckimi mediami. Zdecydowanie się nie zgadzam. Uważam, że obie strony próbują straszyć Polaków, nie pociągać swoim autorytetem, wizją programową – ocenił.

Czytaj też:
Krystyna Pawłowicz o okładce „Faktu”: Z nienawiści do prezydenta tabloid depcze po krzywdzie rodziny