Mieszkanie Nawrockiego na cele charytatywne. „Do wyborów akt będzie podpisany”

Mieszkanie Nawrockiego na cele charytatywne. „Do wyborów akt będzie podpisany”

Karol Nawrocki
Karol Nawrocki Źródło: PAP / Kasia Zaremba
Niedługo po wybuchu afery mieszkaniowej Karol Nawrocki postanowił – razem z żoną, współwłaścicielką – przekazać swoje drugie mieszkanie na „cele charytatywne”. – Nie każda fundacja charytatywna chce zarządzać kawalerką – przyznał jednak w rozmowie z radiem RMF FM jeden z polityków PiS.

7 maja szef Instytutu Pamięci Narodowej, kilka dni po nagłośnieniu tak zwanej „afery mieszkaniowej” przez Onet, podkreślał, że „wykonywał całość umowy”, zawartej ze starszym mężczyzną, od którego odkupił nieruchomość i będzie robił to dalej. Lokal ma trafić na cele charytatywne – do „jednej z organizacji”, która będzie kontynuowała „misję” Nawrockiego. „W umowie darowizny z fundacją, z którą już jesteśmy w kontakcie, będzie jasny zapis” zapowiadał. Ma on zapewnić seniorowi możliwość korzystania z mieszkania aż do jego śmierci.

W środę, w studiu RMF FM, zagościł (połączył się internetowo) Marcin Horała. Były wiceminister infrastruktury czy resortu funduszy i polityki regionalnej, poinformował, że „rozmowy trwają”, jeśli chodzi o oddanie mieszkania cele charytatywne. Nie wiadomo jeszcze, która konkretnie instytucja ją otrzyma. Polityk PiS wskazał, że „nie każda fundacja chce zarządzać kawalerką, zwłaszcza z prawem do zamieszkania”. Jednak do wyborów ten akt zostanie podpisany – zapewnił. Gdy to się stanie, z pewnością poinformowana wówczas zostanie o wszystkim opinia publiczna. Wskazał, że Nawrocki i jego sztab chciałby, aby mieszkanie trafiło pod pieczę jakiejś „małej, lokalnej organizacji”. – Ale one najczęściej nie mają aparatu, żeby sobie z [zarządzaniem] takim mieszkaniem poradzić – mówił.

Mieszkanie Karola Nawrockiego. Marcin Horała o wybuchu afery: Może coś informacyjnie nie zagrało

Jeśli chodzi o samą aferę, polityk PiS-u stwierdził, że „być może coś informacyjnie nie zagrało w sprawie mieszkania Nawrockiego”. – Trochę pewnie zaskoczenie [sztabu kandydata Prawa i Sprawiedliwości – przyp. red.] polegało na tym, jak bardzo można wykręcić zarzut z czegoś – ocenił.

Bronił też szefa IPN-u. – Nie znam takiego przypadku – na przykład polityka Platformy Obywatelskiej – który by jakiejś osobie pomagał, utrzymywał, pokrywał koszty jej czynszu, następnie – na podstawie dobrowolnej umowy z tą osobą, jak otrzymał mieszkanie – po czym się go zrzekł na cele charytatywne w taki sposób, żeby jeszcze zapewnić tej osobie dożywotne prawo zamieszkiwania w tym lokalu. Ale politycy PO zawsze wymyślą sobie jakiś nowy pomysł, żeby mówić, że „czegoś tam Nawrocki nie zrobił” – podsumował. – Nie ma takiej praktyki, żeby za jednak niespokrewnione, obce osoby płacić za utrzymanie w domu pomocy społecznej [gdzie przebywać ma 80-latek – przyp. red.].

Czytaj też:
Ostatnie starcie kandydatów na prezydenta. Trzaskowski zmęczony, Nawrocki z kryzysem mieszkaniowym
Czytaj też:
Zajmą się sprawą mieszkania Nawrockiego. Termin budzi kontrowersje