5 listopada mieszkańcy Stanów Zjednoczonych zdecydują, kto na kolejne cztery lata zasiądzie w Gabinecie Owalnym.
Po lipcowej rezygnacji Joe Bidena i starcie Kamali Harris notowania demokratów znacznie podskoczyły. Obecna wiceprezydentka USA od chwili ogłoszenia startu w wyborach uzyskiwała zbliżone do Donalda Trumpa wyniki. Obecnie w coraz to kolejnych sondażach wygrywa z kandydatem republikanów.
W najnowszym badaniu wyprzedza go w stosunku 50 do 46 proc. wśród zarejestrowanych wyborców.
Wybory w USA. Polonia: Harris jest konkretna, energiczna
Choć amerykańska Polonia słynie z prorepublikańskich poglądów, w kraju nie brakuje również zwolenników demokratów.
Justyna od lat wspiera właśnie „niebieskich”. Jak ocenia Harris?
– Jest konkretna, energiczna, dobrze się wypowiada. Byliśmy załamani, że startuje dwóch dziadków. Biden ma stanowczo za dużo lat. Sporo ludzi – po jego ostatnich wypadkach – odwraca się od demokratów. Może to płytkie, co powiem, ale… tu mieszka tyle wyznawców różnych religii, tyle przedstawicieli różnych nacji – ktoś, kto będzie rządzić krajem nie może mieć 80 lat – ocenia w rozmowie z „Wprost”, choć przyznaje, że dla średniej klasy kwestia, czy rządzić będzie Trump, czy Harris nie ma zbyt wielkiego znaczenia.
– Nie mogę za to doczekać się debaty. Mam wrażenie, że Kamala pokona Trumpa intelektem.
„Trump to najgorsza osoba”
Jakie problemy trawią obecnie Amerykę? O to pytam Renatę, Polkę mieszkająca w Chicago ponad 20 lat.
– Inflacja, ceny w sklepie, wysyłanie pieniędzy na nie nasze wojny, wysokie podatki, zwłaszcza za nieruchomości. Zwracają na to nie tylko Polacy, ale też Amerykanie. Kolejna trudna kwestia to nielegalna migracja – uciekają nie tylko Latynosi, ale również – co może zaskakiwać – Chińczycy. W Chicago mamy sporo uchodźców z Wenezueli. Dla przykładu – w jednej ze szkół schronienie znalazło około 500 osób tej narodowości, a niemal naprzeciw stoi kilka namiotów „zamieszkiwanych” przez bezdomnych Amerykanów, również wietnamskich weteranów, choć to głównie osoby mające problem z uzależnieniami.
Choć Renata w Stanach mieszka i pracuje od lat, nie posiada amerykańskiego paszportu. Nie może więc głosować.
– Jeśli tylko bym mogła, oddałabym głos przeciwko Trumpowi. Nie jestem wielką fanką Kamali, choć ostatnio pojawiło się kilka ciekawych wywiadów i – obserwując jej kampanię – wygląda to całkiem obiecująco. Może i republikanie zachowaliby w mojej kieszeni więcej pieniędzy – tak w większości myśli też Polonia. To naprawdę nie jest czcze gadanie – jednak za mieszkanie płacę obecnie dwa razy więcej.
Jednak moja rozmówczyni podkreśla, że z moralnych i etycznych względów preferuje opcję demokratyczną.
– Trump jest najgorszą osobą, jaką można wybrać na urząd prezydenta. Niesamowicie dzieli społeczeństwo, to niebezpieczna osoba, tyrański sposób rządzenia bardzo mu się podoba i on też by tak chciał. Prawne decyzje podejmowane przez niego – choćby wymiana sędziów Sądu Najwyższego – wpłyną na kolejne dziesięciolecia. Dodatkowo to wielki przyjaciel Putina. Ciekawi mnie, co zrobiłby w sprawie Ukrainy.
Z kolei u demokratów Renacie podoba się ich nakierowanie na człowieka.
– Nie chodzi tu tylko o pomoc społeczną, bo wielu to wykorzystuje. Mam na myśli wsparcie dla rodzin. Kwestie recyklingu, zmian klimatycznych, ogólnego dbania o środowisko, nieużywania plastiku – to niewątpliwie bliskie mi kwestie. Demokraci chcą, by było lepiej. Republikanie patrzą na wszystko przez pryzmat pieniędzy – puentuje.
„Lepszym wyborem dla Europy jest Kamala”
Janusz Majewski od lat 80. mieszka w Ameryce. Od 2020 roku jest fanem Kamali Harris.
– Zaraz po wygranej Joe Bidena kalkulowałem zmianę, która nastąpiła.
Jak zaznacza, choć finansowo stawia na republikanów, to jednak większą uwagę poświęca sprawom społecznym, za które ceni demokratów.
– Kamala będzie prowadziła spokojną i umiarkowaną politykę wewnętrzną i zewnętrzną. To, że byłaby pierwszą kobietą na tym stanowisku, dodatkowo z emigranckimi korzeniami, to zupełnie nowa historia.
Według Majewskiego głosowanie przez Polonię na republikanów spowodowane jest „brakiem świadomości społecznej”.
– Gospodarka rządzi się własnymi prawami, więc nie można powiedzieć, które ugrupowanie jest lepsze. Jedni dają to, drudzy tamto – nikt nie będzie w stu procentach zadowolony. Na pewno dla Europy i świata lepszym wyborem – społecznie, prawnie i politycznie – będzie Kamala – podsumowuje w rozmowie z „Wprost”.
Czytaj też:
Polski dziennikarz z Chicago ocenia wybory. Tak może głosować PoloniaCzytaj też:
Trump „miał wygraną w kieszeni”, ale to Harris rośnie w siłę. Ekspertka: W grę wchodzi ładunek symboliczny