Dane z warszawskich aresztów przekazała „Wyborcza”. W areszcie śledczym na Białołęce głosowało 191 osób. 66,49 proc. z nich wskazało na Rafała Trzaskowskiego. Patryk Jaki uzyskał 13,09 proc. głosów. Na podium znalazł się także Marek Jakubiak, który może pochwalić się wynikiem rzędu 5,24 proc. Dalsze miejsca zajęli Piotr Ikonowicz oraz Janusz Korwin-Mikke.
Kobiety także za Trzaskowskim
Kobiety przebywające w areszcie śledczym na Grochowie także poparły Rafała Trzaskowskiego. Aż 58,06 proc. z nich wskazało na kandydata Koalicji Obywatelskiej. Patryk Jaki uzyskał 16,13 proc. głosów, a Marek Jakubiak 9,68 proc. Na dalszych pozycjach znaleźli się Piotr Ikonowicz, Jacek Wojciechowicz i Jan Śpiewak.
Po ogłoszeniu wyników exit poll z całej Warszawy zadowolenia nie krył sam Trzaskowski. – Mam nadzieję, że te wyniki się potwierdzą. Dzięki setkom rozmów udało mi się zdobyć ten kredyt zaufania. Chciałem podziękować swojej szerokiej rodzinie, całej Koalicji Obywatelskiej. Pracowaliście ciężko przez ostatnie miesiące – powiedział polityk. Kandydat Koalicji Obywatelskiej osiągnął poparcie 54,1 proc. wyborców, natomiast Patryk Jaki zdobył 30,9 proc. głosów.
– Jestem dumny z list, które udało nam się stworzyć. Dziękuję społecznikom, których udało nam się przyciągnąć. Dziękuję za pomoc w pisaniu programu. Nie sposób wymienić wszystkich ludzi. Chciałem wyróżnić Marcina Kierwińskiego i Cezarego Tomczyka, który wykonał ogromną pracę – kontynuował Trzaskowski. – Rok temu miałem pewną rozmowę i zadano mi jedno pytanie: Czy będziesz ciężko pracował? Odpowiedział tak. Ta osoba mówiła mi, że pracuję ciężko i przekonuję ludzi. Ta osoba to Grzegorz Schetyna – zdradził polityk.
Czytaj też:
Prof. Chwedoruk o przyczynach porażki Jakiego: Zadecydował ostatni tydzień przed wyborami