Śmierć Pawła Adamowicza. Są zarzuty dla szefa ochrony finału WOŚP w Gdańsku

Śmierć Pawła Adamowicza. Są zarzuty dla szefa ochrony finału WOŚP w Gdańsku

Wymiar sprawiedliwości, zdjęcie ilustracyjne
Wymiar sprawiedliwości, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Fotolia / fot. Brian Jackson
Dariusz S., szef ochrony gdańskiego finału WOŚP, w czasie którego został zamordowany prezydent Gdańska Paweł Adamowicz usłyszał zarzuty składania fałszywych zeznań i podżegania do tego innej osoby. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia

Oskarżony Dariusz S. to dyrektor ds. bezpieczeństwa i BHP agencji ochrony Tajfun, która 14 stycznia ochraniała koncert „Gdańsk dla Orkiestry”, na którym Stefan W. zamordował Pawła Adamowicza. Prokuratura oskarża go o to, że złożył nieprawdziwe zeznania i nakłaniał inną osobę, by postąpiła w identyczny sposób. Mężczyzna przyznał się do winy.

twitter

Dariusz S. miał wprowadzić policję w błąd przekonując, że Stefan W. posługiwał się plakietką „media”. Jak ustalili śledczy, w rzeczywistości tak nie było.

Identyfikator Stefana W.

Od początku informowano, jakoby napastnik - Stefan W., posługiwał się plakietką z napisem „media”, dzięki czemu miał bez problemów znaleźć się pod sceną. Portal wyborcza.pl podaje, że identyfikator znaleziony przy zabójcy różnił się jednak od legitymacji prasowych wydawanych dziennikarzom. Nazwiska Stefana W. nie było też na liście przedstawicieli mediów, którzy odebrali identyfikatory. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że choć mężczyzna miał przy sobie identyfikator, prawdopodobnie nie nosił go na szyi w momencie ataku na prezydenta Adamowicza. Pod sceną nie było wyznaczonej strefy dla mediów.

Prokuratura sprawdza firmę „Tajfun”

Dzień po ataku nożownika prokuratura z Gdańska wszczęła odrębne postępowanie w celu zbadania, jak wyglądało zabezpieczenie gdańskiego finału WOŚP. Ochronę imprezy powierzono firmie „Tajfun”. Jej pełnomocnik mec. Łukasz Isenko w rozmowie z portalem Onet.pl 14 stycznia zapewniał, że agencja ochroniarska dochowała wszelkich procedur i działała zgodnie z przepisami. – Nasze stanowisko jest takie, że z naszej strony wszelkie procedury zostały dochowane. Była wystarczająca liczba ochroniarzy, a właściwie było ich nawet więcej, niż wymagają tego przepisy – tłumaczył.

Niezależnie od tych zapewnień, dzień po ataku na Pawła Adamowicza szef MSWiA Joachim Brudziński podjął decyzję o wszczęciu kontroli w agencji ochrony, która zabezpieczała koncert Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku. Kontrolerzy z Departamentu Zezwoleń i Koncesji MSWiA sprawdzali m.in. warunki wykonywania koncesjonowanej działalności gospodarczej w zakresie ochrony osób i mienia.

Czytaj też:
Kontrowersyjny materiał „Wiadomości” po śmierci Adamowicza. KRRiT twierdzi, że nie było naruszeń
Czytaj też:
Magdalena Adamowicz wspomina męża. „Ostatnio dostałeś oryginalny portret”
Czytaj też:
Są nowe informacje o zabójcy Pawła Adamowicza. Jak Stefan W. zachowywał się w zakładzie karnym?

Źródło: Onet.pl