Pożar samochodu elektrycznego pod Warszawą. Pilna akcja strażaków

Pożar samochodu elektrycznego pod Warszawą. Pilna akcja strażaków

Pożar samochodu elektrycznego
Pożar samochodu elektrycznego Źródło: Shutterstock / Krzysztof Dabkowski / Facebook / Komenda Powiatowa PSP w Nowym Dworze Mazowieckim
W środę strażacy z Legionowa, Krubina i Janówka Góry (województwo mazowieckie) otrzymali zgłoszenie o pożarze osobówki. Chodziło o pojazd elektryczny.

Do zdarzenia doszło 26 lutego późnym wieczorem – w Bożej Woli. Dyżurny otrzymał zgłoszenie o pożarze samochodu elektrycznego – podaje Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Mazowieckim.

Wieś sołecka na terenie powiatu grodziskiego to rejon operacyjny Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Legionowo – informują służby.

Mazowsze. W Bożej Woli zapłonął elektryczny samochód. Na miejsce zjechali się strażacy

KPP PSP opisuje, że pierwszy zastęp miał na celu zabezpieczenie miejsca pożaru. Następnie strażacy „podawali jeden prąd wody w natarciu” na ogień pojazdu. W międzyczasie monitorowali, jaką temperaturę osiągnęły akumulatory, używając do tego specjalistycznej kamery termowizyjnej.

W pożarze na szczęście nikt nie ucierpiał. Służbom z Legionowa pomagały także zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej z Krubina i Janówka Góry.

Łódzkie. Tragedia w Skierniewicach. Zapłonął samochód elektryczny, nie żyje 73-latek

Takie sytuacje się zdarzają – w trakcie pożaru samochodu elektrycznego strażacy zmuszeni są niekiedy stosować nieco inne sposoby reagowania. Podczas takiej akcji zużywa się nawet 10-20 tysięcy litrów wody, by schłodzić akumulatory, zapobiegając niekontrolowanemu wzrostowi temperatury. Czasami zanurza się je w specjalnych kontenerach z wodą (razem z całym autem). Bywa, że akumulatory ponownie zajmują się ogniem nawet po kilku godzinach od ugaszenia. Dlatego trzeba monitorować temperaturę także później – jeszcze przez jakiś czas po opanowaniu sytuacji.

W połowie ubiegłego roku w Skierniewicach (województwo łódzkie) doszło do zapłonu elektryka, który stanął w płomieniach. Kierował nim 73-letni mężczyzna. Niestety „mimo natychmiastowej reakcji służb (...) nie udało się go uratować. Poniósł śmierć na miejscu” – informowała starsza sierżant Aneta Placek-Nowak – oficer prasowa komendanta miejskiego policji.

facebookCzytaj też:
40-latka zabarykadowała się z niemowlęciem w pustostanie. Strażacy weszli siłą
Czytaj też:
Polacy już nie chcą aut spalinowych? Wyniki sondaży dają do myślenia

Źródło: Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Mazowieckim