„Dziś przeszedł mi drogę taki jegomość” – napisała kilka dni temu w mediach społecznościowych matka pięcioraczków z Horyńca. Dominika Clarke do wpisu dołączyła krótkie wideo z podpisem „jaszczurka”. Wszystko wskazuje na to, że na nagraniu jest waran. Rodzina pięcioraczków z Horyńca podczas swojego pobytu w Tajlandii już miała „przyjemność” spotkać się z dwumetrową jaszczurką z rodziny waranowatych, która na szczęście po jakimś czasie sama usunęła się z ich posesji.
W nawiązaniu do filmiku Dominika Clarke w środę opublikowała kolejne wideo, w którym przyznała, że jest często pytana o dzikie zwierzęta w Tajlandii. – Powiem szczerze, że zanim się tu przeprowadziliśmy, mieliśmy dosyć duże obawy, a szczególnie ja, odnośnie olbrzymich pająków, węży, skorpionów i tego typu zwierząt. Odkąd tu mieszkamy, jakoś tak ten strach minął – przyznała matka pięcioraczków z Horyńca.
Pięcioraczki z Horyńca. Dominika Clarke o pająkach, skorpionach i wężach w Tajlandii
Dominika Clarke zaznaczyła jednak, że „na samym początku, jak tylko rodzina się przeprowadziła, to pamięta, że do ogrodu wychodziła tylko i wyłącznie w butach, a także zawsze zaświecała światła i sprawdzała otoczenie”. – Teraz już nawet nie przywiązuje do tego uwagi, a powinnam, ponieważ no skorpiony, węże i tego typu rzeczy mogą czaić się w butach, zwłaszcza kiedy pada deszcz – tłumaczyła matka pięcioraczków z Horyńca.
– Wtedy te różne kreatury wychodzą ze swoich norek i mogą się chować w butach czy pod kartonami, czy w jakichś zakamarkach na posesji. Więc tak, obecne są pająki, obecne są węże, jaszczurki, tego typu zwierzątka, ale nie widać ich na co dzień. Szczególnie można je zauważyć w nocy lub nad ranem, a tak w ciągu dnia zazwyczaj się chowają – podsumowała Dominika Clarke.
Czytaj też:
Matka pięcioraczków z Horyńca stoczyła nieoczekiwaną bitwę. „Kurczę, ten jest waleczny”Czytaj też:
Zaskakujące wyznanie matki pięcioraczków z Horyńca. „Ja dostaję takiego paraliżu”